Wieczorna rozmowa Kraśki z liderem Konfederacji na dobrą sprawę rozpoczęła się jeszcze podczas trwania głównego wydania Faktów, kiedy to stacja z Wiertniczej, jako zapowiedź rozmowy postanowiła wyemitować krótki paszkwil na to ugrupowanie.

Mentzen nie krył wzburzenia i już na wstępnie „pogratulował” Kraśce manipulacji i kłamstw zawartych w materiale. W dalszej części rozmowy Piotr Kraśko ograniczył się do ataków na swego interlokutora i na dobrą sprawę przez cały czas trwania programu nie zdążył zadać swemu gościowi ani jednego merytorycznego pytania odnoszącego się do programu Konfederacji.

Piotr Kraśko kazał za to tłumaczyć się Mentzenowi z kontrowersyjnych słów innych polityków jego formacji, ale gdy lider Konfederacji zapytał dziennikarza TVN czy analogicznie zapyta Donalda Tuska o haniebne słowa Romana Giertych, Kraśko odrzekł, że będzie pytał Tuska wyłącznie o słowa Tuska.

Medialna napaść Kraśki na lidera Konfederacji zapewne niewielu zdziwiła, choć zaskakująca była tu na pewno skala agresji oraz jej dość zatrważająca jakość intelektualna. Jednak Piotr Kraśko przeszedł samego siebie w tym fragmencie rozmowy, który dotyczył obecnej tragicznej sytuacji w Izraelu.

Dziennikarz TVN nie tylko ewidentnie bagatelizował zbrodnie dokonywane przez izraelskie siły zbrojne na palestyńskich cywilach w Strefie Gazy, ale wręcz kwestionował fakt, że w izraelskich bombardowaniach giną palestyńscy cywile. A izraelskie działania wymierzone w Palestyńczyków Kraśko zdefiniował wyłącznie jako „odcięcie prądu”, zestawiając to ze zbrodniami Hamasu na Izraelczykach z minionej soboty.

Wszystko to medialny gwiazdor TVN czynił w sytuacji, gdy liczba ofiar izraelskich bombardowań w Strefie Gazy bliska jest już tysiąca.

Sławomir Mentzen chyba dość szybko zrozumiał siedząc w studio TVN, że to politycy PiS mieli rację, nie firmując swą obecnością tego rodzaju medium oraz popisów jego funkcjonariuszy.