Waszczykowski przypomniał w mediach społecznościowych, że negocjacje z Amerykanami w sprawie powstania w Polsce bazy antyrakietowej trwały od 2007 roku.

„Po drodze Donald Tusk nazywał mnie agentem amerykańskim, Radosław Sikorski straszył więzieniem. Poświęciłem wiele, nawet zdrowie. Ale opłacało się wyrwać PL z ruskiej strefy wpływów” – podkreślił były eurodeputowany minionej kadencji.

„Dziś jest szczęśliwy koniec” – podsumował kwestię powstania bazy antyrakietowej Witold Waszczykowski.