W piątek na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się szokujący wywiad z gen. Piotrem Pytlem. Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który w przeszłości był oskarżany o niejasne kontakty z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przekonywał, że w Prawie i Sprawiedliwości działają rosyjscy agenci wpływu.

Do sprawy odniósł się w programie „#Jedziemy” na antenie TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

- „Jednym z celów tego tekstu w GW jest doprowadzenie do tego, że ludzie, którzy nie śledzą sytuacji, myśleli, że tu rzeczywiście ujawniona została przerażająca prawda: że ten rząd jest prorosyjski”

- stwierdził polityk.

W ocenie wiceministra wypowiedź gen. Pytla miała na celu podważenie pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

- „Jeżeli pan Pytel miał w przeszłości kontakty z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Rosji, rosyjskimi służbami specjalnymi, należy zakładać, że te kontakty nadal może mieć, nadal może realizować te interesy. Trzeba mieć świadomość tego, że Rosjanie działają przez swoich agentów wpływu, starają się oddziaływać na opinię publiczną”

- powiedział Jabłoński.

Zaznaczył, że nie mówi, iż tak jest, ale skoro gen. Pytel „miał kontakty z rosyjskimi służbami i sam to przyznaje, to dlaczego zakładać, że tych kontaktów nie miałby mieć teraz?”.