Zdarzenie miało miejsce w ub. tygodniu. Mieszkający od 10 lat w Wielkiej Brytanii Rafał Kalinowski został napadnięty w biały dzień, kiedy wracał do domu z pracy.

- „Pomyślałem, że jest coś niedobrego, gdy zobaczyłem motorowerzystów jadących (...) bez tablic rejestracyjnych. Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój motorower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek”

- relacjonuje mężczyzna w rozmowie z „Daily Mail”.

Na plecaku Polak miał mini-kamerę, która zarejestrowała zajście. Widzimy, jak napastnicy spychają 59-latka z jezdni na chodnik, wskutek czego spadł on z roweru. Wówczas wyciągnął przeznaczony do samoobrony spray z czerwoną farbą i skierował go w stronę napastników, zwracając się do nich po polsku. To spowodowało, że agresorzy uciekli.

Jak zauważa „Daily Telegraph”, popularny na Wyspach spray z czerwoną farbą nie tylko podrażnia oczy napastnika, ale również utrzymuje się na jego skórze przez kilka dni, co pomaga służbom w jego schwytaniu. Tak właśnie było w tym przypadku. Policji udało się zatrzymać już czterech podejrzanych.