Takie wyróżnienie zdarza się raz na 10 lat! „Książka dekady w dziedzinie nauk humanistycznych” – w ten sposób uhonorowane zostało „Roztrzaskane lustro” i jego autor prof. Wojciech Roszkowski. Nagrodzone dzieło nosi znamienny podtytuł: „Upadek cywilizacji zachodniej”, co mówi wiele o jego treści. Książka nieoczekiwanie dla wszystkich stała się bestsellerem, ma już trzy dodruki (w ciągu siedmiu miesięcy!). Wszyscy wiemy, że prof. Roszkowski obok olbrzymiej i erudycyjnej wiedzy potrafi poważne i zawiłe tematy przedstawić w sposób zrozumiały dla przeciętnie wykształconego człowieka – to jest właśnie przypadek „Roztrzaskanego lustra”. Dramatyczny obraz i wielce niepokojący stan współczesnej kultury, jej oderwanie od tradycji, od ciągłości historycznej, porażka moralności, klęska obyczajów, degradacja rodziny, wartości zanikające mimo, że sprawdziły się przez długie wieki europejskiej historii – taki obraz naszej, zachodniej cywilizacji maluje z wielkim znawstwem prof. Wojciech Roszkowski. Autor nie jest jednak katastrofistą i słusznie zauważa, że upadek nie musi oznaczać końca czegoś, że z upadku można się podnieść. Podpowiada co jest potrzebne współczesnemu człowiekowi, by się uchronić przed ostateczną degradacją – trzeba sięgnąć po tę pasjonująca lekturę, by się o tym przekonać.
Prof. Wojciech Roszkowski w czasie gali powiedział: „Mam nadzieję, że do tej książki zajrzą również ci, którzy się ze mną nie zgadzają i znajdą w niej chociaż fragment, który trochę przybliży im otaczający nas świat. A jest to świat trudny, coraz trudniejszy. Dziękuję również wydawnictwu za piękne wydanie tej książki. Jej ogromny sukces był dla mnie zaskoczeniem, ale pokazuje też, że jest takie zapotrzebowanie.”
Gala miała miejsce sympatycznej sali Biblioteki Miejskiej w Warszawie, ale niestety okazała się ona za mała, by pomieścić wszystkich zainteresowanych…
Bardzo cenne wyróżnienie spotkało także prof. Andrzeja Nowaka (które to już w bogatym dorobku tego autora…). Jego czwarty tom „Dziejów Polski” uznany został „Książką Roku 2019”. „Dzieje Polski”, obliczone na 10 tomów, są wydarzeniem epokowym, ciekawe jednak, że właśnie najnowszych ich tom, obdarzony zagadkowym podtytułem „Trudny złoty wiek” i obejmujący lata 1468 – 1572, budzi wyjątkowe zachwyty. Może dlatego, że opisuje powstawanie potęgi Rzeczypospolitej i niebywały rozkwit polskiej kultury, polskiego języka. A propos języka: prof. Andrzej Nowak, także znakomity erudyta, z języka „Dziejów” może być naprawdę dumny – stanął w zawody nie tylko z największymi historykami, ale i stylistami polskiej prozy! Zakończenie czwartego tomu jest po prostu pyszne literacko. Wielka wiedza i dar pisania – oto co cechuje obu nagrodzonych autorów.
Prof. Andrzej Nowak powiedział: „Dziękuję za tę nagrodę i cieszę się, że doceniona została książka historyczna, która omawia polski trudny złoty wiek, czas rozkwitu polskiej kultury. Nie stałbym tu dzisiaj i nie pisałbym ‘Dziejów Polski’ gdyby nie to dziedzictwo, którego owocem jest między innymi piękny język polski.”
Oba nagrodzone dzieła są bardzo pokaźne objętościowo i jak się okazuje wcale to nie zraża czytelników – wbrew obiegowym opiniom. Zatem nie utwory krótkie budzą zainteresowanie, ale utwory ciekawe i bogate w treści; objętość jest trzeciorzędna. Na pewno natomiast nie można zaliczyć do trzeciorzędnych opracowań graficznych obu książek, bogato ilustrowanych, i ich wyjątkowo solidnego edytorstwa. Nie dziwi ono, bowiem dzieła ukazały się nakładem Białego Kruka, specjalisty od pięknej książki. Wydawnictwu też należy pogratulować fantastycznej plejady wybitnych autorów (bo przecież nie tylko dwóch tu wymienionych; stale piszą dla Białego Kruka np. ks. prof. Waldemar Chrostowski, prof. Krzysztof Ożóg, prof. Wojciech Polak, prof. Krzysztof Szczerski, prof. Jan Żaryn, tu zostało opublikowanych kilkadziesiąt książek Adama Bujaka, a kiedyś również Jana Pawła II…).
To środowisko właśnie, patriotyczne, przywiązane do tradycji i wiary, silne jednością chrześcijańskiego światopoglądu oraz solidną wiedzą, nieskłócone, stało się ostatnio ulubionym obiektem napaści ze strony Gazety Wyborczej oraz niektórych polskojęzycznych gazet niemieckich (Gazeta Krakowska) ukazujących się bezkarnie nad Wisłą. Na budzące żałość pomówienia twórca i wieloletni prezes Białego Kruka, Leszek Sosnowski, mówi tak: „Czują siłę naszego środowiska, lękają się go, więc ujadają. Patriotyczna i katolicka karawana jednak jedzie dalej. I będzie jechać. A takie napaści mają dla nas jeden bardzo miły skutek: natychmiast rośnie zainteresowanie naszymi książkami w nowych kręgach odbiorców i tym samych ich sprzedaż. Ja zmartwię się dopiero wtedy, gdy taka gazeta jak Wyborcza napisze o mnie dobrze; wtedy zacznę poważnie zastanawiać się nad sobą…”
Na pewno świetną ripostą na te ataki są przyznane Białemu Krukowi nagrody, tym bardziej, że są to nagrody posiadające bogatą tradycję i pochodzące ze środowiska wydawniczego (krąg Polskiej Izby Książki, Miesięcznika Literackiego „Książki”, Biblioteki Analiz…), a więc najbardziej znającego się na rzeczy. Środowisko to, wcale nie prawicowe, potrafi jednak, jako już jedno z nielicznych, jeszcze wspiąć się ponad podziały polityczne. Trafnie to spointował podczas gali prezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, ks. Roman Szpakowski: „Cieszę się, że nagrodzone zostały również książki z wartościami. Jak mówił św. Jan Paweł II - jeżeli nie będziemy szanować naszych tradycji i korzeni to nie przetrwamy.” (St. W.)