W zamian za ustąpienie Steinbach członkowie koalicji CDU/CSU i FDP zapowiedzieli znowelizowanie ustawy o fundacji, która stworzyć ma w Berlinie muzeum poświęcone wysiedleniom. - Osiągnęliśmy dobre rozwiązanie, które służy fundacji. Nie ma ani przegranych, ani zwycięzców – oceniła szefowa BdV.

Porozumienie przewiduje, że Bundestag, a nie rząd będzie powoływał członków rady fundacji. Gremium to zostanie zwiększone z 13 do 21 członków. Związek Wypędzonych otrzyma dwa razy więcej miejsc niż obecnie (do tej pory miał trzy, teraz będzie miał sześc). Poinformowała o tym agencja DPA, powołując się przy tym na źródła w koalicji.

Dodatkowo zwiększona zostanie przestrzeń przyszłego muzeum wysiedleń w budynku Deutschlandhaus w centrum Berlina. Jego powierzchnia będzie wynosić 3000 metrów kw. Przyjęto też postulat Związku Wypędzonych i fundacja zajmie się digitalizacją i udostępnianiem opinii publicznej informacji przechowywanych w archiwum funduszu rekompensat dla wysiedlonych w Bayreuth.

Rządząca koalicja zgodziła się na większość warunków, jakie BdV postawiło w rozmowach o rezygnacji z nominowania swojej szefowej do władz muzeum wysiedleń. Na kandydaturę Steinbach nie godził się szef MSZ Guido Westerwelle. Jak mówił, robił to ze względu na dbałość o relacje z Polską. Protestowali też m.in. Centralna Rada Żydów w Niemczech, wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Huebner i pełnomocnik niemieckiego rządu do kontaktów z Polską Cornelia Pieper.

 

mm/Gazetaprawna.pl/Interia.pl

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »