Premier Mateusz Morawiecki wygłosił dziś przemówienie w polskim Sejmie. W obliczu rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę podkreślił solidarność Polski z zaatakowanym przez reżim Putina narodem ukraińskim. Przekonywał też, że Polska, jako członek najpotężniejszego na świecie sojuszu militarnego, jakim jest NATO może czuć się bezpiecznie.

„Dzisiejszy poranek 24 lutego 2022 roku przejdzie do historii jako dzień, w którym Rosja wybrała wojnę” – powiedział szef polskiego rządu i dodał, że poranek ten „zmienił wszystko - spowodował, że demony II wojny światowej na powrót odżyły”. „Napaść i agresja stały się faktem, a niewinni ludzie giną tuż za naszą wschodnią granicą” – mówił premier Morawiecki.

Prezes rady ministrów podkreślił, że rosyjski atak nastąpił bez jakiegokolwiek obiektywnego powodu, jest „barbarzyński” i musi się spotkać się ze „zdecydowanym odporem całego wolnego świata”. Zdaniem Morawieckiego Władimir Putin „wybrał drogę terroru” i „chce złamać Europę terrorem”. Szef polskiego rządu przekonywał, że od naszej zdecydowanej odpowiedzi zależeć będzie „przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy”.

Jak tłumaczył polski premier dziś „Ukraina walczy nie tylko o swoją własną niepodległość i wolność, ale walczy również w imieniu całej Europy - o wolność całej Europy”. Mateusz Morawiecki zauważył też, że obecnie na Starym Kontynencie dość szybko dojrzewa zrozumienie dla polskiej perspektywa na zagrożenia płynące ze strony Rosji, a „Europa mówi coraz bardziej po polsku” oraz „coraz lepiej rozumie” te zagrożenia.

„Nie jesteśmy zaskoczeni tym, co dzisiaj się dzieje. Już w listopadzie i grudniu rozmawiałem z wieloma przywódcami europejskimi, przestrzegając przed tym, co może nastąpić i tym, co się właśnie dzieje. Te ryzyka dzisiaj się materializują” – mówił premier Morawiecki. Zaznaczył też, że trwają intensywne rozmowy na politycznych szczytach, aby wypracować „najdalej idące sankcje wobec Rosji, bo tylko one są w stanie powstrzymać kolejne akty agresji”.

Mateusz Morawiecki zapewniał w Sejmie, że „dzisiaj Polska jest krajem w pełni bezpiecznym”, a służby i wojsko są podniesione w stan podwyższonej gotowości. Podkreślił też, że właściwym okazało się powołanie Komitetu ds. bezpieczeństwa i obronności, który już wypracował ustawę o obronie Ojczyzny. Premier zaapelował, aby ta ustawa, która w najbliższym czasie trafi pod obrady Sejmu była jak najszybciej procedowana, gdyż ma ona na celu jeszcze bardziej wzmocnić bezpieczeństwo naszego państwa.

Prezes rady ministrów oznajmił, że polska odpowiedź na zbrodniczą rosyjską inwazję na Ukrainę idzie w dwóch kierunkach i polega na wdrożeniu „możliwie mocnego pakietu sankcji”, który będzie w skuteczny sposób odstraszał Władimira Putina od kolejnych agresywnych działań oraz da nadzieję na przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy. Natomiast drugi kierunek tych działań opiera się o wzmocnienie wschodniej części NATO i UE. „Już dziś jest tutaj ponad 6 tys. żołnierzy paktu północnoatlantyckiego. To znaczące wzmocnienie naszej flanki” – podkreślił premier Morawiecki.

Szef polskiego rządu zauważył, że jesteśmy świadkami wojny zarówno o charakterze konwencjonalnym, jak i hybrydowym.  „Jest to wojna informacyjna, propagandowa. A w tym Rosjanie są bardzo dobrzy” – mówił Mateusz Morawiecki i dodał: „Rosjanie potrafią używać wszelkiego rodzaju fake newsów, ataków hakerskich, ataków cybernetycznych na infrastrukturę krytyczną, na media społecznościowe. Warto, żeby wszyscy zdali sobie z tego sprawę, że to narzędzia w rękach Putina”.

„Działania, które rozpoczęliśmy pół roku temu, były działaniami, które przewidywały, co się stanie. Podjęliśmy odpowiednie decyzje dotyczące granicy polsko-białoruskiej. Dziś wyraźnie widać, że tamte działania były częścią zaplanowanej operacji na Kremlu” – przekonywał Mateusz Morawiecki.

Premier mówił, że dziś na pewno wśród wielu Polaków „panuje wzburzenie i niepokój”. Zaapelował jednak o wykazanie się „spokojem, jednością i działaniem na rzecz dalszego umacniania naszego potencjału obronnego”.

„Polska jako jeden z pierwszych krajów podjęła działania na rzecz wsparcia Ukrainy w zakresie działań humanitarnych i pomocy humanitarnej i będziemy to kontynuować. Będziemy przyjmować uchodźców i pomagać rannym, jeżeli będzie taka potrzeba” – skonstatował szef polskiego rządu.

 

ren/TVP Info