O akcji jako pierwszy poinformował portal Trojmiasto.pl. "Autor rzeźby Jerzy Szumczyk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że do stworzenia instalacji popchnęła go posiadana wiedza historyczna. Nie radził sobie z tą całą sytuacją, dlatego postanowił dać temu wyraz poprzez rzeźbę".
Rzeźba nie spodobała się jednak okolicznym mieszkańcowm, którzy zawiadomili policję.
26-letni student, który stał w pobliżu pomnika i obserwował reakcję przechodniów, został zatrzymany i po przesłuchaniu zwolniony.
Autor tego happeningu powiedział, że "mimo wszystko warto było przeprowadzić tę akcję. Szkoda tylko, że tak mało osób zobaczyło pomnik na własne oczy".
Aleksandra Siewert z gdańskiej policji powiedziała, że sprawą zajmie się prokurator. Pomnik, ważący niecałe 500 kilogramów, został zabezpieczony przez policjantów i będzie stanowił dowód w postępowaniu.
sm/IAR