Matka Boża po raz pierwszy ukazała się w Gietrzwałdzie 27 czerwca 1877 roku, 13-letniej wówczas Justynie Szafryńskiej, kiedy ta wracała z zaliczonego na miejscowym probostwie egzaminu dopuszczającego ją do pierwszej komunii św.
Maryja objawiła się na klonie znajdującym się na plebanii, w towarzystwie Dzieciątka Jezus oraz aniołów.
Od tego czasu objawienia Matki Bożej, które otrzymywała również m.in. młodsza o rok od Justyny Szafryńskiej, jej koleżanka Barbara Samulowska, trwały w Gietrzwałdzie, z wyjątkiem dwóch dni, przez 80 dni i zakończyły się właśnie w niedzielę 16 września 1877 roku.
Tego dnia o godz. 15 w strugach rzęsistego deszczu, podczas uroczystej procesji z udziałem licznego duchowieństwa oraz 15 tysięcy wiernych, przeniesiono specjalnie zamówioną w Niemczech figurę Matki Bożej, z plebanii do specjalnie wybudowanej w tym celu kapliczki, usytuowanej w bliski sąsiedztwie klonu, na którym objawiała się Maryja.
Podczas odmawiania różańca, pomiędzy drugą a piątą tajemnicą, miało miejsce objawienie Najświętszej Maryi Panny. Według relacji widzących Matka Boża pobłogosławiła kapliczkę wraz z umieszczoną w niej figurą, a także wszystkich wiernych, licznie zebranych tam tego dnia na modlitwie.
Maryja miała raz jeszcze zachęcić wszystkich do gorliwego, codziennego odmawiania różańca.
16 września 1877 roku zakończył się trwający 80 dni, niezwykły czas łącznie 187 objawień gietrzwałdzkich.
Zarówno Justyna Szafryńska, jak i Barbara Samulowska wstąpiły do zakonu, choć jedna z nich na pewnym etapie życia zakonnego nie odnowiła ślubów i powróciła do życia w świecie. Druga natomiast spędziła długi czas na misjach w Gwatemali, umierając w opinii świętości.
Niezwykłe wydarzenia w Gietrzwałdzie to jedyne oficjalnie uznane przez Kościół objawienia Maryjne w Polsce.
W Gietrzwałdzie, nazywanym polskim Lourdes, od blisko 1,5 wieku wierni przybywający na to miejsce doznają wielu łask, a także licznych uzdrowień duchowych i fizycznych. Gietrzwałd to również szczególne miejsce modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie osób zmagających się z nałogiem alkoholowym. Wiele z nich doświadczyło tam ratunku i uleczenia, dzięki czemu mogli oni powrócić do normalnego życia i funkcjonowania.