Polski biblista tłumaczy na łamach „Polski. The Times” wiele trudnych kwestii związanych ze śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa, a także fenomenem wiary chrześcijańskiej. Jedną z kwestii, które porusza, jest prawdopodobna data śmierci Mesjasza i podaje 3 kwietnia 30 roku – tłumaczy od razu, dlaczego nie było wówczas za późno, by namaścić jego martwe ciało. - O tej porze w Ziemi Świętej w ciągu dnia jest ciepło, ale noce są zimne. Jest więc całkowicie do pomyślenia, że kobiety poszły w niedzielę rano, by namaścić ciało Jezusa – tłumaczy kapłan.

Wedle ewangelii Jezus Chrystus został ukrzyżowany w piątek, 14/15 dnia miesiąca nisan. Mógł to być, wedle kalendarza gregoriańskiego, 7 kwietnia 30 roku, 3 kwietnia 33 roku, bądź 30 marca 36 roku. Współcześni astronomowie (m.in. Bradley Schaefer), korzystając z opisów biblijnych, próbowali odtworzyć tę datę i, korzystając z bardzo różnych metod stwierdzili, że najbardziej prawdopodobną datą jest 3 kwietnia 33 roku.

Jeśli ta teza jest prawdziwa, w Wielką Sobotę 2010 roku obchodzimy 1977 rocznicę śmierci Jezusa Chrystusa na krzyżu, zaś w Wielki Poniedziałek (5 kwietnia) – jego Zmartwychwstania.

Jednak znajomość konkretnej daty śmierci czy zmartwychwstania Zbawiciela nie jest najistotniejsza. - Prawdziwie głębokie pytania o sens życia otrzymują rozwiązanie nie podczas dyskusji akademickich, ale w obliczu cierpienia i śmierci. Dopiero to pokazuje tragiczną sytuację człowieka jako istoty rozumnej, która musi zadawać sobie pytania o sens cierpienia, a także życia i śmierci, ale sama nie jest w stanie na te arcytrudne pytania odpowiedzieć – mówi „Polsce. The Times” ks. prof. Waldemar Chrostowski.

 

sks/Polska The Times

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »