Politycy Prawa i Sprawiedliwości uczcili dziś pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej. Na miejscu pojawili się prowokatorzy z Arkadiuszem Szczurkiem na czele, który za pomocą megafonu próbował zakłócić uroczystości.

- „Dość tej smoleńskiej bredni”

- krzyczał awanturnik, który niedawno gościł w publicznej telewizji.

W pewnym momencie Szczurek zaczął wydawać polecenia policjantom.

- „Proszę go wylegitymować”

- zwrócił się do funkcjonariusza.

- „Panie Arku, to ja będę decydować, co będziemy robić. Tak na spokojnie”

- odpowiedział policjant.

Następnie zwrócił się do nagrywającego zajście dziennikarza, którego wylegitymowania domagał się aktywista.

- „Dobra, podejdzie pan ze mną, to wylegitymujemy pana. Tak żebyśmy mieli to dla siebie”

- powiedział.

Dzisiejsze wydarzenia skomentował w rozmowie z reporterem Telewizji wPolsce24 poseł Mateusz Morawiecki.

- „Do podstawowych wartości Polaków, ale chyba w ogóle wszystkich ludzi, należy to, aby uszanować czyjąś modlitwę, szacunek dla zmarłych, namysł nad grobem przy pomniku. Takie zachowanie, to jest coś, co świadczy o barbaryzacji życia publicznego w dużym stopniu. Świadczy to o tym, że ludzie, którzy to robią, są prawdopodobnie podpuszczani przez drugą stronę, bo tak należy o tym powiedzieć”

- zauważył wiceprezes PiS.

Polityk podkreślił, że prowokacje te wpisują się w walkę z Prawem i Sprawiedliwością.