Agencja Associated Press podała wtedy, że od olbrzymiej chińskiej rakiety kosmicznej o nazwie Long March-5B oderwał się olbrzymi fragment, a jej lot w kierunku ziemi był poza kontrolą i mógł spaść dosłownie wszędzie.

Teraz, jak podaje PAP, na ziemię spadła też sama rakieta, która przetransportowała część nowej stacji kosmicznej Chin na orbitę okołoziemską. Jej szczątki spadły w niedzielę do morza u wybrzeży Filipin. Na razie władze filipińskie nie potwierdziły, jakoby ktoś ucierpiał.

Według informacji przekazanych przez Chińską Agencję Kosmiczną, "Największy fragment" rakiety spłonął przy wejściu w atmosferę Ziemi, a pozostałe części spadły na wodach na południowy wschód od miasta Puerto Princesa na należącej do Filipin wyspie Palawan – czytamy na portalu tysol.pl.