Agencja Associated Press podała wtedy, że od olbrzymiej chińskiej rakiety kosmicznej o nazwie Long March-5B oderwał się olbrzymi fragment, a jej lot w kierunku ziemi był poza kontrolą i mógł spaść dosłownie wszędzie.
Teraz, jak podaje PAP, na ziemię spadła też sama rakieta, która przetransportowała część nowej stacji kosmicznej Chin na orbitę okołoziemską. Jej szczątki spadły w niedzielę do morza u wybrzeży Filipin. Na razie władze filipińskie nie potwierdziły, jakoby ktoś ucierpiał.
Według informacji przekazanych przez Chińską Agencję Kosmiczną, "Największy fragment" rakiety spłonął przy wejściu w atmosferę Ziemi, a pozostałe części spadły na wodach na południowy wschód od miasta Puerto Princesa na należącej do Filipin wyspie Palawan – czytamy na portalu tysol.pl.
Looks like that Chinese rocket just burned up over Malaysia. Now wait to hear what big pieces splashed/thumped to Earth. https://t.co/SVh2UXVIyG
— Chris Hadfield (@Cmdr_Hadfield) July 30, 2022
A tutaj mapka, która w czasie rzeczywistym pokazuje kursowanie gigantycznego kosmicznego śmiecia nad naszymi głowami: https://t.co/MBRKWDIPO3
— Karolina Opolska (@Opolska) May 6, 2021
Ah, 157 grudnia 2020 ;) https://t.co/R3KdiMrX2k