Wczoraj odbyły się w Warszawie i Gdańsku protesty przeciwko działaniom władz Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, z którego usunięto ekspozycje poświęcone św. Maksymilianowi Marii Kolbemu, bł. Rodzinie Ulmów oraz rtm. Witoldowi Pileckiemu. Zamach na pamięć o polskich bohaterach komentował na antenie Telewizji wPolsce szef polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło, który zwrócił uwagę, że wpisuje się on w „pedagogikę wstydu, która jest wtłaczana ostatnimi laty nam poprzez różne media i ośrodki”.

- „Nie liczy się prawda, tylko liczy się pewnego rodzaju poniżanie i na pewno za tym kryje się jakiś inny cel. Być może reparacje wojenne albo coś innego, więc pewnie dowiemy się niedługo, o co chodzi”

- zauważył duchowny.

Wskazał jednak, że choć jest to przykre wydarzenie, to może przynieść pewien przełom.

- „Przykre jest tylko to, że to robią Polacy, chyba że dyrektorem tego Muzeum II Wojny Światowej jest Niemiec. W tym szaleństwie jest pewna nadzieja, bo trzeba sięgnąć dna, żeby się od niego odbić. To jest naprawdę niepokojące, co się dzieje”

- powiedział.