Na łamach „National Catholic Register” dziennikarz przypomina, jak wielcy głosiciele nowego ateizmu, tacy jak Richard Dawkins, Sam Harris i Christopher Hitchens zapowiadali wielką falę ateizmu, która zatopi chrześcijaństwo. Tymczasem zamiast ateizmu, obserwujemy falę pogaństwa, magii i okultyzmu. Autor zwraca uwagę na podobieństwo obecnej sytuacji do wydarzeń w XX-wiecznej Anglii, kiedy to „teoria ewolucji Karola Darwina rozluźniła uścisk chrześcijańskiej wyobraźni w zachodnich umysłach”.
- „Wszelkiego rodzaju ideologie, wizje i wyznania pośpieszyły, aby wypełnić tę pustkę. Podczas gdy wielu przyjęło ateistyczny materializm, racjonalizm i eugenikę, inni, podejrzewając, że na tym świecie jest coś więcej niż tylko przetrwanie najlepiej przystosowanych, uciekali się w stronę tarota, astrologii i alchemii. Niektórzy, w tym wielki poeta William Butler Yeats (1865-1939), zanurzyli się w niebezpiecznym świecie mistycyzmu”
- przypomina.
Dziś ponownie, kiedy wojujący ateizm wyparł z serc ludzi chrześcijaństwo, ci próbują wypełnić tę pustkę okultyzmem. Świadczy o tym, jak zauważa autor, choćby fakt, że w ub. roku na łamach „New York Times” wychwalano „6 Wspaniałych Powieści o Czarownicach dla dzieci i młodzieży”, a uczelnia Yale’s Divinity School, w ramach jesiennego programu zajęć zorganizowała zajęcia z okultystycznych „zaklęć”. Kurs poświęcony czarom przygotowała też Arkansas Honors College przekonując, że „magia jest prawdziwa; wzmacnia osoby zmarginalizowane do wywołania ewolucji i pomaga wyjaśnić to, czego jeszcze nie wyjaśniono”.
- „Przedstawimy magię jako znaczącą praktykę kulturową. Jednocześnie proponujemy współpracę z istotami nie będącymi ludźmi, aby radzić sobie z rosnącymi obawami dotyczącymi nierówności społecznych, globalnej niepewności ekonomicznej i nieufności”
- ogłosiła placówka.
O problemie tym w czasie audiencji ogólnej 25 września mówił papież Franciszek.
- „Nasz technologiczny i zeświecczony świat roi się od magów, okultyzmu, spirytyzmu, astrologów, sprzedawców zaklęć i amuletów i niestety od prawdziwych sekt satanistycznych. Diabeł wypędzony drzwiami, ponownie wszedł, można by powiedzieć, przez okno. Wypędzony przez wiarę, ponownie wkracza z przesądami. A jeśli jesteś przesądny, nieświadomie rozmawiasz z diabłem. Z diabłem się nie dyskutuje”
- przestrzegał Ojciec Święty.
Archbold podkreśla, że za ten stan rzeczy odpowiada również Kościół. Publicysta przywołał stanowisko brytyjskiego historyka Thomasa Hollanda, który zauważył, że „ludzie chcą tego, co nadprzyrodzone, co dziwne, czego nie dostają z manifestu Partii Pracy”, a tymczasem „parafianie siedzący dziś w ławkach kościelnych prawdopodobnie usłyszą kazania, które brzmią bardziej jak wykłady ukierunkowane na integrację w college'u niż szalone opowieści o cudach, zmartwychwstaniu i męczennikach”.
- „Katolicyzm ze swoją tajemnicą i epickimi bitwami między dobrem a złem, musi wzywać krnąbrne dusze do domu za pomocą «pewnej (mocnej) trąby» (por. np. I Kor 15. 52). Podczas gdy świat wprowadza nas w błąd odnośnie do tego, czym jest kobieta lub czym jest ludzkie życie, to właśnie odmienność Kościoła i niezłomne mówienie prawdy przyciągnie tych, którzy szukają mocnego fundamentu na ciągle przesuwających się piaskach”
- apeluje Archbold.