„Musimy pamiętać o najmłodszych, bezbronnych ofiarach: polskich dzieciach, które poniosły śmierć z powodu mordów, jakich dokonywali agresorzy. Przykładem jest niemiecki obóz koncentracyjny dla polskich dzieci w Łodzi. Nie znajdziemy na świecie drugiego takiego miejsca – powiedział dr Maj na antenie Radia Maryja.
Dyrektor Muzeum Dzieci Polskich – Ofiar Totalitaryzmu przypomniał również o blisko 200 tys. dzieci zabranych Polsce i poddanych procesowi germanizacji. Jak wyjaśnił dr Maj były to dzieci uprowadzone przez niemieckie stowarzyszenie „Lebensborn”, a następnie poddane germanizacji.
Historyk przypomniał również, że po wojnie zgermanizowanych polskich dzieci poszukiwał adwokat Roman Hrabar, dzięki którego działalności udało się odzyskać 30 tys. takich dzieci.
„Później ten proces został zatrzymany, przede wszystkim ze względów politycznych. Ponad 150 tys. dzieci pozostało w Niemczech. Obecnie ponad milion osób na świecie nie ma nawet pojęcia, że w ich żyłach płynie polska krew. Przerażające, jaki skutek niosły ze sobą działania władz niemieckich. Oddziałują na losy ludzi, którzy żyją, a nawet nie sądzą, że ich przodkowie pochodzili z Polski. Ich korzenie zostały wycięte” – powiedział Ireneusz Maj.