Były dyrektor departamentu zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi odniósł się na antenie Polsat News do eksplozji, w wyniku której uszkodzono tory na trasie Warszawa-Lublin. Wojskowy zwrócił uwagę, że „działalność dywersyjna czy terrorystyczna to przede wszystkim osiągnięcie efektu spektakularności”, dlatego tak ważne jest, by nie popadać w panikę, co byłoby realizacją celu sprawców.
Zwracając uwagę, że jesteśmy głównym hubem logistycznym dla opierającej się rosyjskiej agresji Ukrainy, gen. Kraszewski podkreślił, że „agenci i dywersanci będą robili wszystko”, aby Polacy obawiali się korzystać z transportu publicznego.
- „Szlaki kolejowe nie w całej długości są chronione przez służby ochrony kolei, bo jest to wręcz niemożliwe, więc przeprowadzenie, przygotowanie takiego ataku, aktu dywersyjnego jest rzeczą w miarę łatwą i prostą. Na pewno należy się spodziewać kolejnych w zupełnie innych miejscach”
- ocenił.
Zaznaczył, że miejsce eksplozji „zostało wybrane nieprzypadkowo”.
- „Dlatego dołączam się do apelu o zachowanie spokoju i niepopadania w niepotrzebną panikę”
- zaapelował.
