„Jakie haki mają służby? Dlaczego dawni komuniści i SB, dziś wspierają środowiska LGBT?” – to pytanie, jakie w swoim artykule na łamach polskaniepodległa.pl zadawał kilka lat temu Mirosław Kokoszkiewicz, podejmując temat małżeństwa Gontarczyków i do dziś niewyjaśnionej śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. Wówczas nie było jeszcze pewności, że ks. Blachnicki został otruty. Dziś taka pewność jest.

Andrzej Gontarczyk rozpoczął pracę jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa w 1974 roku. Jego żona Jolanta, która dziś nosi nazwisko Lange, została zaangażowana trzy lata później. Małżeństwo Gontarczyków inwigilowało ks. Blachnickiego w Niemczech.

Dziś Jolanta Lange działa na rzecz legalizacji aborcji, postulatów środowisk genderowych, zrównania związków jednopłciowych z małżeństwami. Jak zauważa jednak na łamach portalu wPolityce.pl red. Grzegorz Górny, jedno się nie zmieniło – jej wrogiem numer jeden pozostaje Kościół.

- „Czy po do dziś niewyjaśnionych okolicznościach śmierci ks. Franciszka Blachnickiego niemieckie służby nie dysponują hakami na Gontarczyków, za pomocą których trzymają ich na krótkiej smyczy i od lat przydzielają im zadania? Czy to tylko zbieg okoliczności, że politycy PO wywodzący się z finansowanego przez Niemców KLD afiszują się z kimś takim jak Joanna Gontarczyk vel Lange, uwiarygodniając tę ciemną postać z kilkudziesięcioletnim stażem, jeżeli chodzi o antypolską działalność?”

- pytał przed laty w swoim artykule Mirosław Kokoszkiewicz.

Małżeństwo Gontarczyków z Niemiec zostało szybko ewakuowane po dekonspiracji w 1988 roku. W ich opuszczonym mieszkaniu, jak przypominał Kokoszkiewicz, niemiecki kontrwywiad odnalazł porzucony dobytek. Stało się to po śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. To właśnie „Panna” i „Yon” (takie były kryptonimy Gontarczyków) byli jednymi z ostatnich osób, które widziały duchownego żywego. Zmarł kilka godzin po spotkaniu z nimi. Spotkaniu, w czasie którego miało dojść do kłótni związanej z ujawnieniem przez niego ich podwójnej roli.

W latach 90. Gontarczyk rozpoczęła swoją aktywność jako feministka i aktywistka na rzecz mniejszości seksualnych. W 2004 roku ujawniono jej przeszłość, w związku z czym zmieniła nazwisko na Lange.

 - „Kiedy niemiecki kontrwywiad zrezygnował z tropienia osób, które przecież w 1988 roku próbował aresztować pod zarzutem szpiegostwa? Co służby niemieckie wiedzą o prawdziwych przyczynach śmierci wielkiego kapłana i polskiego patrioty?”

- zastanawiał się Kokoszkiewicz.