Obie kadencję były najdłuższymi w historii tego urzędu w RFN.
Fakt iż obaj politycy reprezentowali ten sam nurt polityczny, czyli Unię Chrześcijańsko Demokratyczną spowodował, że w niemieckim społeczeństwie panowało poczucie stabilności i bezpieczeństwa.
Państwo się rozwijało, gospodarka kwitła, a kraj po wchłonięciu DDR stał się największym graczem w tworzącej się Unii Europejskiej.
Nielegalna migracja pogrążyła rząd.
Wraz z zalewem Niemiec przez niekontrolowaną, nielegalną migracje w 2015 roku cała ta sielanka została brutalnie zakończona. Państwo niemieckie ewidentnie nie radziło sobie z problemem dziurawych granic, co powodowało stopniowo rosnące niezadowolenie społeczne.
Zwykli Niemcy stracili poczucie bezpieczeństwa, a dodatkowo zaczęły się kłopoty gospodarcze. Kolejne pięć lat rządów Angeli Merkel było już równią pochyłą spadku zaufania.
W rezultacie wyników wyborów z 2021 roku wyłoniła się zbieranina skrajnie różnych światopoglądowo partii, której po ponad trzech miesiącach targów udało się stworzyć rząd. Za wszelką cenę chciano "ukarać" chadeków i Angelę Merkel za doprowadzenie do kryzysu migracyjnego.
Zmęczone społeczeństwo.
Społeczeństwo było politycznie podzielone. Wybory parlamentarne w 2021 roku wyłoniły dwie główne partie, którymi były: chadecy CDU/CSU (24,2%) i socjaldemokraci SPD (25,7%). Wynik oparcia był podobny, więc to te partie predysponowane były do tworzenia rządu. Stało się jednak inaczej.
Wielu obywateli życzyło sobie zmian politycznych pod koniec kanclerskiej "ery Merkel". W wyniku czego rząd stworzony został na zasadzie: "wszyscy przeciwko chadekom". Powstała.w ten sposób zbieranina, którą łączyło jedynie chęć przejęcia władzy. Taki model nie ma racji bytu w dobrze funkcjonującym ustroju demokratycznym. Szybko okazało się, że taka konstelacja nie budzi zaufania.
Obecnie większość Niemców z tęsknotą spogląda wstecz na okres rządów Angeli Merkel.
W czerwcu 2024 roku, rządząca Niemcami, wymuszona egzotyczna koalicja posiada poparcie społeczne na poziomie 21%.
Badania opinii społecznej pokazują również, że 61% ankietowanych obywateli Niemiec uważa iż warunki w Niemczech pogorszyły się od czasu zakończenia kadencji Merkel.
Z kolei tylko około siedmiu procent uważa, że sytuacja za obecnego rządu uległa poprawie.
Około jedna czwarta respondentów uważa, że sytuacja jest zasadniczo taka sama, jak za rządów Merkel.
Respondenci w wieku poniżej 40 lat są mniej pesymistyczni niż starsze pokolenia. W kohorcie wiekowej 18-29 lat 48% twierdzi, że sytuacja się pogorszyła, w porównaniu do 47% osób w wieku od 30 do 39 lat.
Nie tylko Niemcy źle oceniają obecny rząd RFN.
Większość obywateli krajów UE również postrzega koniec rządów pod przewodnictwem chadeków, jako zakończenie "złotego wieku" dla Niemiec. Takie wyniki badań przestawiła Europejska Rada Stosunków Zagranicznych w Niemczech oraz jedenastu innych krajach UE. Z opublikowanego raportu wynika, że około jedna trzecia międzynarodowych respondentów ocenia spadek pozycji Niemiec w zakresie władzy i wpływów międzynarodowych. Taka sam odsetek uważa, że pozycja Niemiec spadnie w przyszłości. Szczególnie pesymistyczne sytuację Niemiec oceniają respondenci z Niemiec, Austrii oraz Węgier. (52% i 50%)
Z drugiej strony Hiszpanie i Szwedzi należą do tych nielicznych, którzy obecną sytuację Niemiec uważają za dobrą.
Przyszłość Niemiec widziana jest w czarnych barwach.
Tylko nieliczni respondenci uważają, że Niemcy będą się rozwijać w przyszłości. Największymi optymistami w tej kwestii są Węgrzy (19%) i Bułgarzy (18%). W tych krajach wiata w pozytywną przyszłość Niemiec jest największą, choć nigdzie nie przekracza jednej piątej. Społeczeństwa pozostałych krajów Unii Europejskiej są w tym zakresie większymi pesymistami. Nawet w Niemczech jedynie 9% respondentów wierzy w dobrą przyszłość własnego kraju. Holendrzy i Austriacy są bardziej sceptyczni w tym zakresie. Tylko 6% z nich uważa, że Niemcy utrzymają swoją dominującą pozycję.
Król jest nagi.
Kryzys związany z pandemią, zaniedbania w niemieckiej infrastrukturze drogowej, brak inwestycji w cyfryzację i słabnące koncerny powodują brak zaufania do Niemiec, jako centrum UE. Rysująca się na horyzoncie eskalacja konfliktu geopolitycznego między USA a Chinami stanowi ogromne wyzwanie dla niemieckiej gospodarki, która jest silnie uzależniona od eksportu.
Rosnący sceptycyzm wobec niemieckiej gospodarki zmniejsza zaufanie do zdolności przywódczych tego kraju. Badanie sugeruje, że Europejczycy mogą być mniej skłonni do wspierania Berlina jako filaru Unii Europejskiej.