Mimo to na stołach znajdowało się zwierzęce białko – na przykład w postaci bobrzych ogonów, które traktowano jako ryby, podczas gdy pozostała część zwierzęcia była uważana za mięso.
Kucharz Jan Kuroń podkreśla, że potrawy postne były bardzo zróżnicowane, głównie ze względu na status społeczny. Chłopi jadali potrawy proste jak żur z mąki żytniej, kapusta z grochem, kasza, ziemniaki z cebulą, ale też śledzie, które w wiejskich domach były rzadkością. Natomiast w domach magnackich i szlacheckich na stołach pojawiały się ryby doprawiane na różne sposoby z dużą ilością orientalnych przypraw jak imbir, pieprz czy goździki.
W tradycji ludowej na koniec Wielkiego Postu żegnano postny żur, który był wylewany, natomiast śledzia zakopywano.