Mówiłem Wam nie raz o Matce Najświętszej, która dzisiaj jest tak bardzo aktywna, ponieważ obecny czas jest niezwykle trudny: to czas, w którym Kościół często zajęty jest wszystkim innym niż zbawianiem dusz. Każdego dnia tysiące ludzi odchodzi z tego świata bez Boga.
Tym razem chciałbym oddać głos tak bardzo popularnemu w naszym kraju – ale nie tylko – słudze Bożemu księdzu Dolindo, kapłanowi i wielkiemu mistykowi z Neapolu. Miałem łaskę odprawiania Eucharystii u jego grobu, modlenia się przy jego doczesnych szczątkach – było to dla mnie wielkim duchowym przeżyciem.

 

PROROCZY GŁOS OJCA DOLINDO

 

Znamy go dzięki modlitwie Jezu, Ty się tym zajmij!, ale ks. Dolindo posiadał też ducha prorockiego, doskonale widział i opisywał dramat naszych czasów. Już wiele lat temu nie miał on wątpliwości, że Kościół przejdzie wielkie oczyszczenie, a świat, który w tak zdecydowany sposób odrzuca Boga, zbliża się do przepaści. Myślę, że w tej chwili już stoimy nad przepaścią, cokolwiek to może w naszych czasach dla świata i Kościoła znaczyć.

 

Wspominałem również o służebnicy Bożej siostrze Magdolnej, która w niesamowity sposób spisała słowa Jezusa dotyczące tego, jaki będzie przyszły Kościół po przejściu oczyszczenia
i ciężkiej próby wiary.

Nie będzie w nim zaszczytów, nie będzie rang, nie będzie lepszych i gorszych, bardziej lub mniej ważnych osobistości. Wszyscy będziemy braćmi i siostrami w jednym duchu! A co o tym mówi ks. Dolindo?

 

Warto wysłuchać i jego głosu. „Chrystus jednak zapragnie dać Kościołowi ratunek, dlatego jest ten czas oczyszczenia, w trakcie którego ujawnią się zamysły naszych serc”. Czyż słowa te nie odzwierciedlają słów Ewangelii? Pewnego dnia wszystko zostanie wyjawione, zamysły serc wielu zostaną odkryte, wyjdzie to, co jest najbardziej zatajone – trzymane w archiwach i sejfach. Pewnego dnia może się okazać, że to, co schowaliśmy pod ewangelicznym korcem tak naprawdę nie miało nic wspólnego z Panem Bogiem i Jego świętą wolą. To była wielka polityka, osobiste kariery, układy mafijne, interesy, pieniądze. Wówczas maski opadną, a wielu pierwszych i znakomitych w oczach ludzkich stanie się ostatnimi, zaś wielu ostatnich, tych małych i odrzuconych, stanie się pierwszymi.

 

ZOBACZ WIĘCEJ W NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE KS. PITORA GLASA

 

Ksiądz Dolindo zwraca uwagę przede wszystkim na nędzę Kościoła. Sugeruje, że to właśnie tam – nie poza Kościołem, ale w jego wnętrzu – rozpocznie się bolesne oczyszczenie. I zauważa, że Kościół z powodu ślepoty i niewiary wielu nie reaguje odpowiednio na znaki czasu – na to wszystko, co się dzisiaj dzieje, na wielki duchowy dynamizm działania Nieba na ziemi.

 

SKĄD PRZYJDZIE RATUNEK?

 

Ksiądz Dolindo pisze, że człowiek w zastraszającym tempie odwraca się od Boga, a zaczyna ubóstwiać samego siebie. Dziś temat Boga właściwie nie pojawia się w rozmowach, w mediach. Otaczają nas za to zewsząd hasła i kursy: samokontrola umysłu; w tobie jest siła; przejmij ster; żyj jak chcesz; dyktuj warunki; najważniejsze, abyś był szczęśliwy tu, na ziemi. A co po śmierci? Tego tematu specjaliści nie dotykają. Podobnie temat grzechu, sumienia, spowiedzi, Boga – jedynej skutecznej drogi do pełni – stanowi tabu.

 

Ksiądz Dolindo, wielki duchowy przyjaciel o. Pio, który za życia miał go za świętego, pisze tak: „Kościół słabnie, księża są bierni, często się buntują, są niemoralni i zaprzepaszczają winnice Pana. Świat stał się polem śmierci. Żaden głos go nie rozbudzi, jeśli nie podniesie go wielkie miłosierdzie, pomagając mu pokonać przepastną otchłań, w którą się stoczył”. Ojciec Dolindo widzi ratunek w Bożym miłosierdziu i nadzwyczajnej interwencji Boga.

 

Wspominałem już, że bez interwencji Boga, bez Jego miłosierdzia nie wstaniemy z kolan. Smutno to mówić, ale nie klęczymy już przed Najświętszym Sakramentem, jak to było przez wieki – nie. Ile kaplic z Najświętszym Sakramentem przez cały dzień świeci pustkami...

A święci mówią, że gdybyśmy wiedzieli, jak wielkie łaski płyną z adoracji, siedzielibyśmy w kaplicy dzień i noc. Tyle że wymaga to ofiary, a ludziom się nie chce iść do kościoła, bo co tam robić, siedząc przez pół godziny przed monstrancją. Tym bardziej że do końca nie wierzą, że tam jest B ó g. O, byłoby cudownie, gdybyśmy nie mogli wstać z kolan sprzed Najświętszego Sakramentu. Ale my klęczymy przed światem, jego wizją i diabelską dyktaturą jego politycznych i moralnych systemów. A ks. Dolindo pisze: „Świat stał się polem śmierci”.

 Jakże te słowa, napisane dziesiątki lat temu, były prorocze! Wypełniają się na naszych oczach!

 

WIĘCEJ W KSIĄŻCE KS. PIOTRA GLASA „PANIE, RATUJ, BO GINIEMY”, WYDAWNICTWO ESPRIT