Polscy biskupi wybrali wczoraj metropolitę gdańskiego abp Tadeusza Wojdę na nowego przewodniczącego KEP. Na antenie RMF FM wybór ten komentował dziś ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier, w którego ocenie jest to „wybór linii mniej rewolucyjnej w polskim Kościele” niż byłoby to w przypadku powierzenia tego zadania abp. Wojciechowi Polakowi. Duchowny zdradził, że od nowego przewodniczącego KEP oczekuje, iż będzie starał się jednoczyć polskich biskupów, aby ci „mówili jednym głosem”.

- „Powinni mówić jednym głosem w sprawach ważnych, powinni się tak wypowiadać i tak ustalać. Powinni być szczerzy i powinni być odważni. Na to liczymy i tego oczekujemy”

- ocenił.

Ks. Longchamps de Bérier przyznał, że polski Kościół przeżywa głęboki kryzys.

- „Brakuje nam odwagi, brakuje nam szczerości, niestety brakuje nam wsłuchiwania się w siebie nawzajem”

- stwierdził.

- „Musimy być bliżej, bardziej słuchać i dopuszczać także taką opcję, że możemy nie mieć racji”

- dodał.

Gość Roberta Mazurka odniósł się również do kontrowersyjnych słów papieża Franciszka, który de facto wezwał Ukrainę do kapitulacji. Przyznał, że dziwi go, iż „cały czas ten sposób myślenia jest podtrzymywany”.

- „Papież, jak niektórzy mówią, jest niepoprawnym pacyfistą. Uważa, że wojna sama w sobie jest zła, więc wydaje mi się, że on uważa, że każdy sposób zakończenia wojny jest dobry, a my się z tym nie zgadzamy”

- stwierdził.

Zwrócił również uwagę na konsekwencje dopuszczenia pewnych form błogosławienia par homoseksualnych. Wskazał na ogromne kontrowersje, które decyzja ta wywołała w Kościele.

- „Kościoły wschodnie, które nie są w jedności z Kościołem katolickim, zawieszają dialog ekumeniczny właśnie w związku z takim stanowiskiem”

- zauważył.

Wyraził nadzieję, że polscy księża takich błogosławieństw nie będą udzielać. Przyznał jednak, że takich przypadków można się spodziewać.

- „Jak były czarne marsze, to w tłumie atakującym kościoły niestety znaleźli się także księża”

- powiedział.