2. Niestety tego sztandarowego konkretu rząd Tuska nie zrealizował ani w 100 dni, ani w 200 dni, także w ciągu roku rządzenia, ba wszystko na to wskazuje, że nie zostanie on zrealizowany do końca tej kadencji Sejmu, czyli do roku 2027 roku. W wysłanym do Brukseli planie budżetowo- strukturalnym na lata 2025-2028, związanym z procedurą nadmiernego deficytu, przyjętym już przez Radę Unii Europejskiej, polski rząd zobowiązał się nie waloryzować progów podatkowych i nie podwyższać kwoty wolnej w podatku PIT w całym tym okresie. A więc jest to twarde zobowiązanie rządu Tuska wobec Komisji Europejskiej, że nie będzie żadnych korzystnych zmian dla podatników podatku PIT, aż do końca 2028 roku, a więc nawet dłużej niż do końca obecnej kadencji Parlamentu.

3. Przypomnijmy, że rząd premiera Morawieckiego wprowadził w 2022 roku największą w historii obniżkę podatku PIT, została podniesiona kwota wolna od podatku z ponad 3 tys zł do 30 tys zł (blisko 10- krotnie), obniżona stawka podstawowa tego podatku z 17% do 12%, wreszcie podwyższona została wartość II przedziału podatkowego, gdzie obowiązuje stawka 32%, z 85 tys zł do 120 tys zł. Tylko te trzy operacje łącznie pozwoliły na to, że w kieszeniach podatników zostało w warunkach roku 2022 ponad 50 mld zł i była to największa obniżka tego podatku od momentu jego wprowadzenia. Oprócz tych trzech fundamentalnych zmian dotyczących wszystkich podatników podatku PIT, wprowadzone zostały dwa istotne rozwiązania dotyczące wybranych grup podatników, tzw. zerowy PIT dla podatników do 26 roku życia i zwolnienie z podatku PIT rodzin wychowujących czworo i więcej dzieci.

4. Ponadto klub Prawa i Sprawiedliwości w związku z tym, że rząd Tuska w 100 dni nie zrealizował swojego sztandarowego zobowiązania, złożył projekt ustawy po podwyższeniu kwoty wolnej w PIT do 60 tys. zł już w marcu 2024. Podczas plenarnej debaty nad tym projektem wprawdzie klub Platformy nie złożył wniosku o odrzucenie tego projektu w I czytaniu, ale posłowie zabierający w niej głos, wypowiadali się na jej temat niezwykle krytycznie. Podkreślano w tych wypowiedziach, że jest propozycja zbyt kosztowana (wg danych ministerstwa finansów w warunkach 2024 roku, koszt tego podwyższenia, wyniósłby ok. 50 mld zł) i obecnie nas tą jej realizację nie stać, co tylko potwierdziło, że cała narracja Tuska o tym, że wszystko w tej sprawie „było dokładnie policzone”, było jednym wielkim kłamstwem. W związku z tym projekt ten został skierowany do komisji finansów publicznych i tam „zamrożony” i mimo upływu już prawie roku nie jest rozpatrywany, rządząca koalicja chce bowiem o swoim sztandarowym zobowiązaniu jak najszybciej zapomnieć.

5. W tej sytuacji w związku z rozpoczęciem okresu rozliczeń podatku PIT i zwrotu podatnikom nadpłat w tym podatku, tak naprawdę wszyscy oni, mają roszczenie do premiera Tuska w wysokości do 3,6 tys zł za rok 2024.    Jak bowiem zapowiadał w kampanii wyborczej Andrzej Domański, obecnie minister finansów podatnicy otrzymujący wynagrodzenia do 6 tys zł brutto miesięczne, a także emeryci pobierający świadczenia do 5 tys zł brutto miesięcznie, powinni nie płacić podatku dochodowego za rok 2024.