Za przyjęciem uchwały opowiedzieli się zgłoszeni do PKW przez Koalicję Obywatelską Konrad Składowski i Ryszard Balicki, wskazany przez PSL Maciej Kliś, zgłoszony przez Polskę 2050 Paweł Gieras oraz wskazany przez Lewicę Ryszard Kalisz. Przeciw byli rekomendowani przez PiS Mirosław Suski i Arkadiusz Pikulik oraz sędzia TK Wojciech Sych.

Krzysztof Lorentz z PKW wyjaśnił, że dzisiejsza decyzja oznacza, iż „środki finansowe czy równowartość niepieniężnych środków, które komitet zgodnie z uchwałą PKW przyjął, podlega przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa”. Chodzi o kwotę ponad 3,6 mln zł.

- „Kolejną konsekwencją jest obniżenie dotacji podmiotowej, którą otrzyma partia Prawo i Sprawiedliwość w związku z udziałem w wyborach do Sejmu i Senatu. To obniżenie, zgodnie z przepisami ustawy Kodeks wyborczy, następuje o trzykrotność kwoty, która została przyjęta niezgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego. Czyli dotyczy to kwoty ponad 10 mln złotych”

- dodał.

Ponadto o 10 mln zł obniżona została coroczna subwencja PiS.

- „Natomiast kolejną konsekwencją, która nie zależy już od podjętej przez PKW uchwały, jest ewentualność utraty przez partię prawa do subwencji na okres trzech lat, na skutek odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego partii politycznej, która to uchwała jeszcze nie została podjęta. To jest ewentualne przyszłe następstwo tego, co dziś postanowiła PKW (…) Ostateczną decyzję w sprawie sprawozdania finansowego partii politycznej PKW podejmie w nieodległym ale jednak przyszłym terminie, bo jeszcze to sprawozdanie roczne partii nie zostało zbadane”

- wyjaśnił.

Teraz Prawo i Sprawiedliwość może zaskarżyć uchwałę PKW do Sądu Najwyższego. Sprawą zajmie się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Co jednak istotne, ostatecznie to rząd zleca wypłatę środków, a ten podważa status tej izby.