Niemiecka prasa analizuje ofensywę dyplomatyczną Zełenskiego, który w ostatnich dniach odwiedził europejskie stolice, prezentując swoją dość mglistą wizję pokoju z Rosją.

Sojusznicy Ukrainy z Paryża, Londynu i Berlina tradycyjnie wyrazili solidarność z Ukraińcami i zapowiedzieli dalsze dostawy broni. Tym niemniej taki obrót spraw wcale nie musi być dla Zełenskiego satysfakcjonujący.

„Nie tylko dlatego, że wciąż nie otrzymał pozwolenia na użycie broni dalekiego zasięgu przeciwko celom na terytorium Rosji. Ale także dlatego, że jego wizyty wyraźnie pokazały, iż europejscy sojusznicy stają się mniej świadomi trudnej sytuacji wojskowej ukraińskiej armii” – czytamy na łamach Frankfurter Rundschau.

Zdaniem publicysty tej gazety podobnie sytuacja wygląda z USA, które są największym dostawcą broni dla Ukrainy i od których zależy „być albo nie być” tego kraju. Nie podziałały na Amerykanów słowa Zełenskiego o planie zwycięstwa, krokach w kierunku pokoju oraz możliwościach przymuszenia do niego Rosji.

„Takie słowa mogą zadowolić wszystkich tych, którzy wzywają do negocjacji. Wciąż jednak nie jest jasne, w jaki sposób można przekonać Władimira Putina do ustępstw” – czytamy.

Zdaniem publicysty Stuttgarter Zeitung, wizyta Zełenskiego w Berlinie miała przewidywalny przebieg.

„Obejmuje to obszerne podziękowania Ukrainy za niemiecką pomoc, co jest właściwe, biorąc pod uwagę wielkość wkładu Niemiec. Zełenski wykazuje się tutaj umiejętnościami dyplomatycznymi. Wie, że w ten sposób osiągnie więcej z Scholzem niż stosując strategię ciągłej publicznej krytyki tego, czego Niemcy nie robią – na przykład dostawy pocisków manewrujących Taurus” – czytamy.

W dalszej części publikacji wskazano jednak, że wiele w zakresie stosunku Niemiec do Ukrainy zmienić mogą nadchodzące wybory prezydenckie w USA.

W ocenie dziennikarza gazety Reutlinger General-Anzeiger, Zełenski wyczuwa, że Zachód zmęczony jest toczącą się na Ukrainie wojną.

Dlatego też mówi on dość obszernie o planie zwycięstwa i przedstawia zdobycze terytorialne w rosyjskim regionie wokół Kurska jako wspaniały sukces. Ale pod jednym względem Zełenski ma rację: jeśli chcesz pokoju, musisz zrobić wszystko, aby wojna przestała się Rosji opłacać. Jest to możliwe tylko poprzez dalsze wsparcie wojskowe dla Ukrainy” – czytamy.

„(…) kto chce zakończyć wojnę, musi uzbroić Ukrainę i zapewnić, że żadna ze stron nie będzie w stanie pokonać drugiej militarnie” – czytamy dalej.