Orban znany jest z zajmowania konsekwentnie twardego stanowiska wobec Ukrainy. Węgry nie wspierały Ukrainy militarnie w wojnie z Rosją i na polu europejskim były głównym hamulcowym jakiejkolwiek pomocy udzielanej temu krajowi przez Unię Europejską. Blokowały również, jak mogły, nakładane na Rosję sankcje.

Przyczyną takiej polityki Węgier oficjalnie była kwestia praw mieszkającej na ukraińskim Zakarpaciu mniejszości węgierskiej. Sam węgierski premier wielokrotnie powtarzał również, że nie jest możliwe wygranie wojny z Rosją. Ponadto stosunki gospodarcze między Rosją, a Węgrami w dalszym ciągu się rozwijały – Węgry kupują od Rosji duże ilości gazu ziemnego.

W ocenie Orbana, wojna, która wybuchła w lutym 2022 roku „nie dotyczyła nawet Ukrainy, ale terytorium zwanego Ukrainą — które do tej pory było strefą buforową między NATO a Rosją”.

Ukraina, lub to, co z niej pozostanie, ponownie stanie się strefą buforową” – stwierdził.

Dodał również, że Ukraina „nie zostanie członkiem NATO”, co jest całkowicie zbieżne z poglądami Donalda Trumpa i jego administracji. Wydaje się także, że Orban zyskał sobie przychylność Trumpa konsekwentnie głoszonymi poglądami na temat wojny z Rosją i uzyskał w oczach amerykańskiego prezydenta miano kolejnego „wielkiego przyjaciela”.

Orban stwierdził także, że w przyszłości to Węgry zadecydują o tym, czy Ukraina przystąpi do Unii Europejskiej.

„Przystąpienie Ukrainy zniszczyłoby węgierskich rolników, i nie tylko ich, ale całą węgierską gospodarkę narodową” – stwierdził.