Wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski skomentował na antenie Telewizji wPolsce24 wczorajsze spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
- „Dobrze, że Andrzej Duda jest wciąż prezydentem, ponieważ on jest gwarantem tego, że relacje z Donaldem Trumpem będą dobre. Jest również gwarantem tego, że komponent wojsk amerykańskich, który cały czas znajduje się w Polsce, nie zostanie wycofany”
- stwierdził polityk.
Podkreślił, że gwarancją na kontynuowanie polityki Andrzeja Dudy jest wybór Karola Nawrockiego na prezydenta.
- „Jeśli on zostanie prezydentem Polski, to dalej będziemy mogli cieszyć się z tego, że żołnierze amerykańscy są na polskiej ziemi. Gorzej, gdyby wybory prezydenckie wygrał Rafał Trzaskowski, zastępca Donalda Tuska”
- ocenił.
W przekonaniu Kurzejewskiego, szef polskiego rządu „stanął na czele antyamerykańskiej rebelii w Europie, więc wtedy rzeczywiście nasz poziom bezpieczeństwa może się obniżyć”. Zastrzegł przy tym, że to polska armia musi być gwarancją bezpieczeństwa kraju.
- „Od przejęcia władzy przez koalicję 13 grudnia obserwujemy spadek dynamiki naboru żołnierzy. W ostatnim roku naszych rządów przybyło 30 tys. nowych żołnierzy, a w ubiegłym roku ta liczba wynosiła zaledwie 10 tys. I to nie jest tak, że nie ma chętnych do tego, żeby wstępować do armii. Chętni są, ale oni zostali wypluci przez system”
- zauważył.
- „Projekt 300 tys. armii znacznie się oddala, co również będzie miało znaczący wpływ na nasze bezpieczeństwo i również będzie negatywnie odbierane przed administrację Donalda Trumpa”
- dodał.