Ewa Zajączkowska-Hernik w wywiadzie na kanale YouTube zurnalistapl przyznała, że w wieku 9-11 lat straciła rodziców i wychowywała się w rodzinie zastępczej.
„Niejednokrotnie w życiu się zgubiłam” - powiedziała Ewa Zajączkowska-Hernik.
Polityk Konfederacji podzieliła się również własnym doświadczeniem wiary, którą odnalazła w jednym z najtrudniejszych momentów swojego życia, gdy przyszło jej samotnie wychowywać dziecko.
„Wiara przyszła z moją przyjaciółką, która zawsze była osobą mocno wierzącą i zawsze otaczała się ludźmi mocno wierzącymi. Ona była dla mnie takim Aniołem Stróżem na tamten czas. Przepracowała we mnie wiele rzeczy. I wtedy pojawiła się wiara. Poszłam sama z siebie do kościoła, do którego wcześniej nie chodziłam. I całe szczęście trafiłam na księży, którzy mi pomogli. Głównie przy konfesjonale, w czasie spowiedzi” – mówiła Ewa Zajączkowska-Hernik.
„Nawet teraz wiele razy czuję, że mam nad sobą jakiegoś Anioła Stróża i Ręka Boża nade mną czuwa, naprawdę. Nie ma przypadków” – mówiła eurodeputowana Konfederacji.
Zapytana o to, jak wygląda polityka od środka, Zajączkowska-Hernik oznajmiła: „Brudno. Bardzo. Bardzo. W polityce nie ma przyjaźni. W polityce jest wieczna rywalizacja. Im większy masz potencjał, tym bardziej z jednej strony chcą cię wykorzystać, ale z drugiej strony zwalczyć. To jest np. kwintesencja polityki”.