Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro skierował list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zaapelował o zainicjowanie w Polsce debaty na temat Krajowego Planu Odbudowy. To odpowiedź Solidarnej Polski na przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, której wprowadzenie w życie ma być warunkiem wypłaty Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Proponowanym w ustawie rozwiązaniom sprzeciwia się ugrupowanie Zbigniewa Ziobry. Wcześniej krytycznie do projektu odnosił się również prezydent podkreślając, że nie zgodzi się na żadne rozwiązania dopuszczające podważanie statusu sędziów.

- „Polacy mają prawo wiedzieć, że KPO to jest w istocie ukryty bardzo drogi kredyt, którego udziela nam Unia Europejska, który będziemy musieli Unii zwrócić wraz z dużym naddatkiem. Przyjdzie nam z tego tytułu płacić znacznie wyższą składkę członkowską oraz nowe podatki do Brukseli”

- mówił minister sprawiedliwości na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Ziobro podkreślił, że prezydent dysponuje odpowiednim mandatem do zainicjowania debaty na ten temat. Przypomniał też, że prezydent stoi na straży polskiej konstytucji i suwerenności.

- „Dlatego mam nadzieję, że pan prezydent zechce rozważyć ten list otwarty bez precedensu, apel jako minister sprawiedliwości, publicznie formułuje zwracając się do niego”

- powiedział.

Odpowiedź prezydenta

Do listu Zbigniewa Ziobry prezydent odniósł się w czasie dzisiejszej konferencji w Davos. Andrzej Duda przypomniał o wypracowanym kilka miesięcy temu w jego kancelarii projekcie, który dawał szanse na zakończenie sporu z Komisją Europejską.

- „Można było powiedzieć, że był już kompromis nad tamtą propozycją, która była daleko mniej ustrojowo wątpliwa niż to nad czym w tej chwili w Polsce się dyskutuje. Wtedy, niestety, Solidarna Polska robiła problemy z przyjęciem tego. Nie jest to tajemnica. Gdyby nie zajęło to sześciu miesięcy, gdyby nie dano pretekstu KE do wykręcenia się ze swoich poprzednich poprzednich stwierdzeń o akceptacji, do tego poprzez poprawki, które wniesiono pewnie byłaby inna sytuacja”

- stwierdził.

- „Był projekt kompromisowy, wypracowałem go, była szansa na to, by zakończyć ten konflikt z KE, nie wykorzystano jej, ale tak naprawdę nie wykorzystano przez wątpliwości, które wtedy Solidarna Polska podnosiła i zablokowała w ogromnym stopniu przez pewien czas tamte prace. Chciałbym, by o tym też pamiętali, bo dzisiaj wielce załamują ręce nad tym projektem, który jest”

- dodał.