Występując na antenie TV Repulika prof. Cenckiewicz podkreślił, że zbiegły niedawno na Białoruś sędzia Tomasz Sz. „obtańcował obie strony barykady politycznej”, co stanowi pewnego rodzaju modus operandi w działalności obcych służb.

Niezależnie od pracy Szmydta w WSA od 2012 r. jego uplasowanie w strukturze Ministerstwa Sprawiedliwości a później delegowanie do KRS były tymi okolicznościami, które zbudowały jego pozycję w środowisku politycznym i sędziowskim” – dodał Sławomir Cenckiewicz w mediach społecznościowych.

Zdaniem prof. Cenckiewicza „późniejsze przejście Szmydta do „obozu demokratycznego” jest niestety tylko następstwem i konsekwencją jego wcześniejszej pozycji w kręgu Zjednoczonej Prawicy”.

„Skala konfliktu wewnętrznego w Polsce, każe każdej ze stron przyjąć pod swoje skrzydła każdego „skruszonego”, który zdradza prawicę lub liberałów/lewicę (i na odwrót) bez zastanawiania się kim jest ów „skruszony” (w tym wypadku sędzia Szmydt). To z kolei ukazuje podatność naszych elit na kombinacje operacyjne wrogów Polski” – alarmuje autor publikacji „SB a Lech Wałęsa”.