Kreml, jak podkreśla ISW, wyraził gotowość do rozmów z nowo wybranym prezydentem USA Donaldem Trumpem, zapowiadając brak "warunków wstępnych". Jednak eksperci zwracają uwagę, że rosyjskie postulaty – takie jak zmiana rządu w Kijowie, demilitaryzacja Ukrainy i aneksja okupowanych terytoriów – są nieakceptowalne i sprzeczne z zasadami międzynarodowego prawa.
Zgodnie z informacjami CNN, negocjacje między Ukrainą a Rosją mogą rozpocząć się w pierwszej połowie 2025 roku. Administracja USA planuje wzmocnić pozycję Ukrainy przed potencjalnymi rozmowami, wprowadzając kolejne sankcje na Rosję jeszcze przed inauguracją prezydentury Donalda Trumpa.
Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta-elekta ds. Ukrainy i Rosji, zapowiedział, że celem jest zakończenie konfliktu w ciągu 100 dni od objęcia urzędu przez Trumpa. Jednak jak zauważa ISW, osiągnięcie pełnego i trwałego pokoju jest niemożliwe, dopóki Rosja nie zrezygnuje z żądań podważających suwerenność Ukrainy.
Na konferencji prasowej Donald Trump podkreślił, że rozwiązanie konfliktu wymaga kompromisów zarówno ze strony Władimira Putina, jak i Wołodymyra Zełenskiego. Nie określił jednak, jakie ustępstwa powinny zostać dokonane.
Eksperci obawiają się, że jakiekolwiek porozumienie z Rosją na warunkach Kremla nie tylko nie zakończy wojny, ale również stworzy precedens pozwalający na dalsze naruszanie międzynarodowych standardów. Tymczasem Ukraina nadal oczekuje od swoich sojuszników stanowczości i wsparcia w walce o pełną suwerenność.