Do zdarzenia doszło 4 lipca ub. roku w Giżycku. Zaatakowany 18-latek wyciągnął nóż i zadał napastnikowi dwa ciosy. Obrażenia były poważne i zagrażały życiu. Prokuratura zarzuciła nastolatkowi „spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” stwierdzając, że przekroczył granice obrony koniecznej stosując „sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu”.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał 18-latka na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Ponadto zobowiązał go do zapłaty 5 tys. zł poszkodowanemu.
Dziś jednak Sąd Apelacyjny w Białymstoku uniewinnił 18-latka stwierdzając, że korzystał on z prawa do obrony koniecznej. Sędzia wskazał, że choć oskarżony nie doznał poważnych obrażeń a raniony nożem mężczyzna doznał ran zagrażających życiu, to „naturalnym jest, że w przypadku obrony koniecznej można poświęcić dobro napastnika o wyższej wartości niż dobro bronione przed zamachem”. Zwrócił też uwagę, że oskarżony sięgnął po nóż, kiedy był duszony.
- „Akcja obronna, którą podjął, pozostawała zatem w ewidentnym związku z sytuacją faktyczną, a samo użycie noża mieściło się w granicach obrony koniecznej”
- uzasadnił sędzia.