Ukraiński minister był pytany przez jedną z uczestniczek Campusu o kwestię ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.

- „Czy zdaje sobie pani sprawę z operacji Wisła oraz roli Olsztyna? Wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać tutaj, między innymi w Olsztynie?”

- odpowiedział.

„Terytoriami ukraińskimi” szef ukraińskiej dyplomacji nazwał więc Lubelszczyznę, Podkarpacie i Małopolskę. W odpowiedzi na wywołaną jego słowami burzę, rzecznik ukraińskiego MSZ Heorhij Tychyj przekazał komunikat Polskiej Agencji Prasowej.

- „W odpowiedzi na pytanie jednej z uczestniczek młodzieżowego forum w Olsztynie minister spraw zagranicznych Ukrainy mówił o tysiącach Ukraińców, którzy w wyniku zbrodni reżimu komunistycznego - Akcji Wisła - zostali przymusowo przesiedleni z terenów Polski, gdzie żyli w zwartej społeczności”

- stwierdził.

- „Właśnie w tym duchu należy rozumieć jego słowa o ukraińskich terytoriach (w angielskim oryginale Ukrainian territories) - czyli terytoriach Polski, na których Ukraińcy historycznie mieszkali w zwartej społeczności”

- dodał.

Zapewnił, że Kułeba nie wyrażał roszczeń terytorialnych wobec Polski.