Program rozpoczął się od odczytania wpisu byłej premier Beaty Szydło dotyczącego wspomnienia bohaterstwa rodziny Ulmów, niemieckich zbrodni w tracie II wojny światowej oraz wskazania na obecną postawę Niemiec wobec Polski.
"Jeśli jakikolwiek Niemiec chce pouczać Polaków, niech popatrzy najpierw na zdjęcie Rodziny Ulmów. I niech wyjaśni nam, jak praworządnym krajem są Niemcy, skoro stróżem sprawiedliwości mógł być tam morderca dzieci?" - napisała szydło na portalu społecznościowym X.
- Poprzez tę historię, poza tym kontekstem religijnym, możemy też pokazać naszą historię, bronić dobrego imienia Polaków. - powiedział z kolei także biorący udział w programie Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta.
- Skoro dowódca tego oddziału nie został osądzony, a jednocześnie cała ta prawda została ukryta, jego dzieci uważały go za bohatera, który pomagał w czasie II wojny światowej, to pokazuje, że tam po stronie niemieckiej brakło realnej denazyfikacji, brakło realnego rozliczenia się z historią - dodał.
- Chciałabym, aby większość Polaków wyzbyła się słowa nazista. To byli Niemcy, Naród Niemiecki, który nie rozliczył się ze swoich zbrodni, który ma szansę i mam nadzieję, że doprowadzimy to do końca, by rozliczyć się finansowo za zrujnowanie naszego kraju. To są Niemcy, które popełniły i popełniają wiele błędów i usiłują nas pouczać – stwierdziła Małgorzata Wasserman.
- Oni nas i nie tylko nas potwornie okradli – podkreśliła, dodając że polską racją stanu jest "ubieganie się o reparacje i przypominanie jakie są fakty".
Dzień beatyfikacji Rodziny Ulmów ma dla nas, Polaków, wielkie znaczenie. Powinien jednak być też dniem refleksji dla Niemców. Niemcy ponoszą podwójną odpowiedzialność za zbrodnię w Markowej - raz, bo jej dokonali, a dwa, że nie zrobili nic, aby ukarać sprawców. Co więcej,… pic.twitter.com/A2Hz6YkV3S
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) September 10, 2023