Autor zauważa, że rządzącym „brakuje miejscowych pomysłów, rozmachu, wspólnych, nagłośnionych przedsięwzięć” wskazując, że po ich stronie widać „marazm i zagubienie, czyli paliwo dla tęsknoty za sprawczym PiS”. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego tymczasem nie zwalnia i ma za sobą kolejną konwencję.

- „PiS wciąż pozostaje jedyną alternatywą w sytuacji, kiedy rodzi się niechęć do aktualnie rządzących, tak było również w 2015 r., a teraz dzieje się to szybciej”

- podkreśla red. Janicki.

Przywołuje przy tym słowa Przemysława Szubartowicza, wedle którego „efekt złego PiS mija, a ludzie zaczynają tęsknić za efektywnym rządzeniem”.

- „Widać pierwsze ślady pełzającej nostalgii za rządami partii Kaczyńskiego, kiedy o coś chodziło, pojawiały się aspiracje, a Polska była wielkim projektem. Koalicja Tuska jest zaś teraz skłócona, nieposkładana, nie potrafi uzgodnić ani programu, ani ustaw i ma do zaproponowania zwyczajną nudną demokrację, która ma wystarczyć za wszystko, a nie wystarcza”

- ocenia publicysta.