Kontrakt na pakowanie knedli, zawarty na kwotę 670 tysięcy euro, okazał się pułapką. Zgodnie z umową wypłata miała następować cyklicznie, po przesłaniu ewidencji czasu pracy. Mimo spełnienia wszystkich warunków przez Polaków, wynagrodzenie nie wpłynęło. Firmy musiały jednak wypłacić pensje pracownikom, pokrywając ZUS i podatki
Polscy pracownicy zgłaszają, że byli zmuszani do pracy mimo braku wypłat i umów. Szantażowano ich wyrzuceniem z mieszkań, a nawet wtargnięto do ich domów, by wymusić powrót na linię produkcyjną.
Dziennikarze "Interwencji" dotarli do Jurgena S., który zaprzeczył zarzutom, twierdząc, że polskie agencje często działają nielegalnie. Poszkodowani przedsiębiorcy zgłosili sprawę do prokuratury, choć nie liczą na odzyskanie pieniędzy.
Tomasz Polaczek podkreśla, że jego celem jest nagłośnienie sprawy, aby inne firmy nie padły ofiarą podobnych oszustw.