Eksperyment, który miał pierwotnie trwać dwa tygodnie, został przerwany już po sześciu dniach z powodu niepokojącego nasilenia przemocy i dehumanizacji wśród uczestników. Zimbardo przekształcił piwnicę uniwersytetu Stanford w prowizoryczne więzienie, gdzie studenci odgrywali role strażników i więźniów. Wyniki badania szybko ujawniły, że zwykli ludzie, pod wpływem władzy i otoczenia, mogą przejawiać skrajnie negatywne zachowania.
Eksperyment, choć krytykowany za nieprawidłowości metodologiczne, wzbudził ogromne zainteresowanie i wciąż pozostaje jednym z najbardziej dyskutowanych w historii psychologii. Zimbardo opisał swoje przemyślenia na temat zła i jego źródeł w książce „The Lucifer Effect”. Jego prace podkreślały, jak ważne jest rozumienie, jak kontekst i struktury społeczne mogą wpłynąć na ludzkie postępowanie.
Stanfordzki eksperyment więzienny jest dowodem na to, jak cienka może być granica między dobrem a złem w ludzkiej naturze, gdy zmieniają się warunki zewnętrzne.