W social mediach furorę robi nagranie z rozwalonym na kanapie, śpiącym Januszem Korwinem-Mikke, którego budzi sygnał telefonu.

Podczas rozmowy polityk dowiaduje się, że internauci masowo komentują transmisję, podczas której Janusz Korwin-Mikke śpi.

Po chwili rozbudzony już były lider Konfederacji wzywa współpracującą z nim kobietę, by wyjaśnić sprawę tajemniczego filmu z jego udziałem, podbijającego media społecznościowe.

„Podobno na TikToku biega jakiś live, na którym ja śpię. O co tu chodzi?” – pyta Korwin-Mikke.

„O Rany Boskie, o Rany Boskie! Nie wyłączyłaś TikToka” – konstatuje po chwili z przerażeniem polityk, a transmisja prowadzona dotąd nieprzerwanie na żywo, urywa się.