- Wolta miała miejsce w 2007 r. – Obraził się na PiS – uważa Witold Waszczykowski. – Doszedł do wniosku, że szybciej zrobi karierę w obozie przeciwnym – ocenia prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski i dodaje, że bez przeorientowania się na Niemcy i Rosję tej europejskiej kariery Sikorski zrobić nie mógł. Stał się więc politykiem prokremlowskim. I to do tego stopnia, że nawet teraz - po rok trwającej wojnie - ciągle dostarcza propagandowej amunicji Rosji – czytamy na portalu TVP Info.
Jak pisze portal, wypowiedzi Radosława Sikorskiego to broń dla rosyjskiej propagandy, a przykładem może być niedawne oskarżenie USA o zniszczenie gazociągu Nord Stream, które Sikorski w rozmowie z Radiem ZET właśnie w całości podtrzymał.
Dalej – powielając kremlowską narrację – konfabulował o rzekomych planach PiSu dotyczących rozbioru Ukrainy. Na tym jednak nie skończył. Według niego że polski rząd „miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być”. Jak nietrudno się domyślić, wypowiedź ta od od razu została wykorzystane przez kremlowską propagandę.
W tym właśnie kontekście warto przypomnieć film dokumentalny Marcina Tulickiego „Pan z Chobielina”.
Cały film można zobaczyć TUTAJ.