Na wniosek Estonii odbyło się wczoraj nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęcone wtargnięciu rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną. Przy tej okazji przedstawiciel Rosji Dmitrij Poljanski nawiązał do wcześniejszego posiedzenia, w czasie którego wiceszef polskiego MSZ Marcin Bosacki pokazywał zdjęcie domu w Wyrkach wskazując, że jego dach został uszkodzony przez rosyjski dron. Później okazało się, że w rzeczywistości w dach uderzyła najprawdopodobniej rakieta polskiego myśliwca, wystrzelona w celu neutralizacji drona. Teraz wystąpienie wiceministra Bosackiego rosyjska propaganda wykorzystuje do podważania polskiej wiarygodności.

Do wystąpienia rosyjskiego dyplomaty odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomir Cenckiewicz, który zwrócił uwagę na związaną z polską historię jego kariery.

- „Mało kto zauważył, że antypolską tyradę z wykorzystaniem karygodnego błędu polskiego wiceministra spraw zagranicznych na temat domu w Wyrykach na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ wygłosił wczoraj Pierwszy Zastępca Stałego Przedstawiciela Rosji przy ONZ (od 2018 r.) czyli Dmitrij Poljanski (Dmitry Polyanskiy)! Ten urodzony w 1971 r. dyplomata rosyjski, to absolwent Instytutu Azji i Afryki Uniwersytetu Moskiewskiego i Akademii Dyplomatycznej MSZ, o doświadczeniu placówkowym w ambasadach rosyjskich w Tunezji, Niemczech, Szwecji, Austrii i Słowenii, przedstawicielstwie Rosji przy UE w Brukseli, a poza tym… w latach 2008-2011 był zastępcą ambasadora FR w Polsce!”

- przypomniał.

- „Co istotne Poljanski był też kierownikiem wydziału UE w rosyjskim MSZ i zastępcą dyrektora Departamentu ds. Krajów WNP w MSZ FR. Włada biegle językiem angielskim, francuskim, niemieckim, polskim i arabskim. Poljanski nie jest postacią przypadkową, ani marginalną w rosyjskim MSZ, należy bowiem do jednego z największych specjalistów od Polski na Kremlu. Był również jednym z filarów resetu z Polską w latach 2008-2011 to on był też jednym z ojców rozdzielenia wizyt premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 r.

- dodał.

Stwierdził też, że w czasie pracy w Polsce, „Dmitrij Poljanski pozostawał w świetnych relacjach z Jarosławem Bratkiewiczem – dyrektorem Departamentu Wschodniego MSZ, wpływowym i bliskim współpracownikiem szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego”.

- „Od początku pobytu w Polsce szczególnie angażował się w zwalczanie projektu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie nieustannie zapewniając polski MSZ, że Rosja gotowa jest do szerokiego i wieloaspektowego dialogu z Polską w sprawach bezpieczeństwa. Tłumaczył też sens najazdu Rosji na Gruzję w 2008 r. i współorganizował pierwszą w UE (w Polsce!) od wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej wizytę Ławrowa w Warszawie we wrześniu 2008 r. Po spotkaniu Tuska z Putinem w Sopocie i Gdańsku w 2009 r., Poljański kształtował przyszły format obchodów katyńskich w kwietniu 2010 r.

- napisał.

Wedle relacji prof. Cenckiewicza, to właśnie Poljański „w rozmowie dyrektorem Departamentu Wschodniego MSZ Jarosławem Bratkiewiczem w dniu 29 września 2009 r. po raz pierwszy zasugerował, że Moskwa nie życzy sobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na obchodach w Katyniu!”.

Do swojego wpisu szef BBN dodał fragment dokumentu w tej sprawie.