Już mistrzostwa świata blisko, będzie wielka gra.
Ludzie mówią, ludzie wierzą – Polska szansę ma.
Na boiskach nasi chłopcy bronią się jak lwy.
Długi przerzut, szybka centra oni albo my.
A ty się bracie nie denerwuj tam Lubański gra,
Nerwy swoje zwiąż na supeł obok Deynę ma.
A ty się bracie nie denerwuj damy pokaz gry,
Tylko dłonie ściśnij mocno sprawdzą nam się sny.
A ty się bracie nie denerwuj nie żałuj gardła dziś,
Wielki finał złotą NIKE wygra lepszy z nich.
[Piłka nie jest okrągła piłka jest kanciasta,
Łatwiej stracić gola niż go wbić.
Trudny puchar Rimeta wszystko dzisiaj przysłania,
Szansa, co cztery lata, gdy NIKE w słońcu lśni]
A w sektorze numer siedem siedzi Jacek Gmoch,
Z jego banku informacji szczęście wyjmie los.
Obok niego jak dyrygent trener Górski siadł,
Grajcie z zębem, ale fair play nie poskąpię braw...
Na Mundialu w 1974 r. Polska reprezentacja zajęła trzecie miejsce wygrywając o trzecie miejsce z Brazylią 1:0.
JW/You Tube