Ani w Katechizmie Kościoła Katolickiego, ani w żadnych przepisach liturgicznych nie ma kryterium czasu dla Mszy Świętej. Ale każdy wierzący przyzna, że sprawowanie „największej tajemnicy naszej wiary” nie może odbyć się w ciągu 5 minut.
– Pytanie o długość Mszy Świętej wpisuje się w moje ostatnie rozmowy nie tylko z księżmi, lecz także z wiernymi. Zmierzaliśmy do określenia, ile powinno trwać kazanie. Bo przecież najważniejsza w homilii jest treść, którą chcemy przekazać ludziom. W mojej ocenie Msza Święta powinna przebiegać w sposób naturalny, bez pośpiechu czy przeciągania. Moim ideałem, do którego staram się stosować, jest czas od 50 min do godziny – mówi ks. Witold Gajda, proboszcz parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Miedzeszynie.
Na jednym z forów i internetowych ksiądz zapytany, ile powinna trwać Msza Święta, odpowiedział: „Zarówno liturgia Słowa, jak i liturgia eucharystyczna powinny być w pełni zrozumiałe zarówno dla sprawującego ją kapłana, jak i dla uczestników, tak aby wszyscy mogli z nich wynieść jak najwięcej korzyści duchowych. Nie oznacza to że Eucharystia musi trwać np. godzinę, albo najwyżej 35 min. Inną długość będzie miała Msza odprawiana rano (tak aby wszyscy uczestnicy mogli zdążyć do pracy), a inną Msza wieczorna. Albo inne rozróżnienie: Msza w dzień powszedni (najczęściej bez kazania i z mniejszą liczbą uczestników) i Msza niedzielna (z hymnem „Chwała”, wyznaniem wiary i większą liczbą osób przystępujących do Komunii). Na długość Eucharystii wpływa wiele czynników i trudno żądać wprowadzenia jakichś odgórnych, czasowych norm, co mogłoby spowodować jej sztuczne przedłużanie lub skracanie”.
– Ustalanie z góry czasu jest rzeczą niewskazaną. Istnieje oczywiście parafialny porządek Mszy Świętych, który zakłada, że niedzielna trwa ok. godziny, ale to nie oznacza, że Eucharystia nie może trwać dłużej, bo przecież mogą dojść dodatkowe elementy czy obrzędy – stwierdza ks. dr Józef Górzyński, liturgista. – Oczywiście z ust katolika może paść zdanie: Msza trwała za krotko czy za długo, ale wszystko zależy od kontekstu sytuacji, w którym znalazł się wierny, a także od samego podejścia człowieka – dodaje. (...) - pisze Steczkowska.
Całość: idziemy.com.pl
JW/Idziemy.com.pl