- Papież Wojtyła uznany został przez członków jury za zbyt konserwatywnego w innych dziedzinach, a poza tym obawiano się, że jeśli wraz z nim zostanie nagrodzony Kościół katolicki, jedna religia będzie uprzywilejowana kosztem innych – czytamy w watykańskiej gazecie.
Dziennik wskazuje, że amerykańskiego prezydenta, tegorocznego laureata pokojowego Nobla, trudno jest nazwać piewcą pokoju. A świadczą o tym chociażby jego decyzje odnośnie zaangażowania wojskowego w Iraku i Afganistanie, czy też jego stanowisko wobec aborcji.
"L'Osservatore Romano" przypomina, że kandydatura Jana Pawła II zgłaszana była od 1999 roku. Według gazety za "superfaworyta" uważano go w 2003 roku po tym, gdy potępił wojnę w Iraku.
- W owym roku liczne inicjatywy i poparcie wielkiej części świata zdawały się predestynować go w naturalny sposób do tej prestiżowej nagrody, można powiedzieć, że za faworyta uważali go bukmacherzy – czytamy. Nagrodę dostała wówczas irańska prawniczka Szirin Ebadi.
mm/Interia.pl/PAP
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »