Powieściami o miłości nastolatki do "dobrego" wampira zaczytują się dorastające dziewczęta, a nawet dorosłe kobiety na całym świecie. Wielki sukces odniosły też filmy nakręcone na podstawie pierwszej i drugiej części serii. Niektórzy chrześcijanie je cenią, gdyż powieściowi kochankowie zachowują seksualną czystość aż do ślubu, a owocem ich miłości są dzieci.
Jednak zdaniem katolickiego pisarza z Kanady, autora bestsellerowych powieści "Ojciec Eliasz. Czas Apokalipsy" oraz "Dom Sophii", seria "Zmierzch" to kolejny przykład literatury antychrześcijańskiej, zawierającej "tsunami zatruwających wizerunków i emocji". O'Brien pisze na swojej stronie internetowej, że w książkach Meyer "obraz złych ponadnaturalnych sił przemieniony jest w obraz nadnaturalnego dobra". O'Brien to również najsłynniejszy anglojęzyczny krytyk serii "Harry Potter" autorstwa Joan Rowling.
Stephenie Meyer, choć jest mormonką, a mormoni uważają się za chrześcijan, jednym z bohaterów powieści uczyniła właśnie wampira, Edwarda. Już samo to, zdaniem O'Briena, powinno dać wierzącym do myślenia, bo wampiryzm jest zawsze antytezą chrześcijaństwa.
- Zarówno Chrystus, jak i Drakula mają do czynienia z krwią i życiem wiecznym... Podczas gdy Chrystus wydał swoją Krew, by wierzący w niego mieli życie wieczne, Drakula zabiera krew innych, by on mógł żyć wiecznie – wskazuje O'Brien.
Pisarz zwraca uwagę na fakt, że zarówno Rowling jak i Meyer w "przedziwny" sposób doświadczyły swoich literackich inspiracji. Obie opowiadały, że te kilkutomowe opowieści "właściwie pisały się same".
O'Brien wylicza inne intrygujące podobieństwa. - Gdy te hipnotyczne powieści po raz pierwszy przyszły owym kobietom na myśl, żadna z nich nie była doświadczoną pisarką. Obie były nowicjuszkami. Nie były zamożne. Teraz każda z nich jest milionerką. Ich doświadczenia są podobne, są w nich podobne wątki. Obie powieści związane są z okultyzmem. Na tej podstawie można się zastanawiać, czy za tymi objawieniami nie stoi jakaś ponad naturalna siła. Jeśli tak - jaka?
Odpowiedź na te pytania, zdaniem autora "Ojca Eliasza", podpowiada sama Meyer. Ta, gdy zrobiło się o niego głośno, wyznała: - Po tym, jak skończyłam pisać "Zmierzch" miałam sen, w którym przyszedł do mnie Edward, tylko okazało się, że źle go zrozumiałam, i że on pił krew, jak wszystkie wampiry. Bo jak długo można żyć na krwi zwierząt tak, jak ja to opisałam. Rozmawialiśmy o tym i był przerażający.
AJ/Studiobrien.com
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »