Oprócz informacji o zaostrzaniu regulacji administracyjnych tłumiących wolność religijną, które mają wejść w życie od 1 lutego tego roku, z Chin napływają także kolejne wiadomości o represjach wobec chrześcijan i przedstawicieli innych wyznań. W poniedziałek chiński sąd skazał na 9 lat więzienia protestanckiego pastora i obrońcę praw człowieka – Wanga Yi.

Wang Yi, który stoi na czele „jednego z największych podziemnych kościołów Chin”, działał poza granicami dopuszczalnymi przez restrykcyjne chińskie prawo i został aresztowany w zeszłym roku. Członkowie jego Kościoła Przymierza Wczesnego Deszczu, którego liczebność szacuje się na ok. 400 wyznawców, spotykali się według doniesień w tajemnicy. Wielu z nich również aresztowano w grudniu 2018 w czasie policyjnego nalotu w Chengdu.

Sam pastor Wang Yi nie tylko został skazany na 9 lat więzienia, ale również obłożony grzywną w wysokości 7 tys. dolarów i stracił majątek osobisty, który zajęto w związku z oskarżeniem o prowadzenie „nielegalnych działań biznesowych”. W rzeczywistości chodziło o drukowanie książek o tematyce chrześcijańskiej.

Państwowa chińska gazeta „Global Times” oskarżyła Wanga Yi o wykorzystywanie swojego „nielegalnego kościoła” do „prowadzenia działań antyrządowych”. Jak napisano na jej łamach: „Są w Chinach pewni dysydenci, którzy przeszli pranie mózgu zachodnimi wartościami. Nie akceptują oni w ogóle politycznego i prawnego systemu Chin”.

Mimo, że restrykcje wobec wyznawców różnych religii w Chinach się zaostrzają, a „posiadanie wiary religijnej bez aprobaty partii czy praktykowanie jakiejś religii, którą partia nie kieruje, jest w Chinach przestępstwem”, „Global Times” stwierdza: „Jak wszystkim wiadomo, wolność wierzeń religijnych jest w Chinach w pełni gwarantowana”.

Z podobnymi do Wanga Yi oskarżeniami spotkało się 53 innych członków Kościoła Przymierza Wczesnego Deszczu. Wyrok chińskiego sądu potępił amerykański Departament Stanu.

 

jjf/LifeSiteNews, breitbart.com