Sprawa wzbudza nie milknące wzburzenie społeczne, ponieważ oboje posłowie pobierają dodatki mieszkaniowe z Kancelarii Sejmu – każde z nich do 4 tys. zł miesięcznie, co łącznie daje niemal 8 tys. zł. Warto podkreślić, że wysokość dodatku wynika z przepisów, które przyznają ryczałt dla parlamentarzystów nieposiadających stałego miejsca zamieszkania w stolicy.

Co ciekawe, Kinga Gajewska przed wyborami w 2023 roku zadeklarowała, że jej miejscem zamieszkania jest Błonie, położone niedaleko Warszawy. Zaznaczyła wtedy, że dom w tej miejscowości jest w trakcie budowy, a ze względu na potrzeby dzieci, posłowie wynajmują mieszkanie bliżej Sejmu.

Dziennikarz Telewizji Republika zwraca uwagę, że z domu posłów w Błoniu do centrum Warszawy można dostać się w mniej niż 40 minut. Borecki podkreślił, że mimo tego, posłowie korzystają z dodatkowych środków na wynajem mieszkania w Warszawie. Zwraca też uwagę, że koszty tych ryczałtów ponoszą podatnicy, w tym osoby, które nie mogą liczyć na podobne wsparcie, jak samotne matki wychowujące dzieci.