2. Zresztą nie tylko w polityce zagranicznej dzieje się w ostatnich dniach bardzo dużo, także inne dziedziny odpowiedzialności rządu ,wymagają zainteresowania ministrów i samego premiera. W tych dniach media obiegła wiadomość, że szpital w Koninie czasowo wstrzymał przyjęcia na oddział onkologiczny w związku z tym ,że NFZ do tej pory zrealizował płatności wobec szpitala tylko z a I kwartał tego roku, natomiast za II kwartał płatności z NFZ nie zostały zrealizowane. Ponieważ szpital ma zobowiązania długoterminowe w wysokości 17,6 mln zł, nie jest w stanie w dłuższym okresie kredytować NFZ i blokując przyjmowanie pacjentów, próbuje obniżyć koszty swojego funkcjonowania. Nie przyjmowanie pacjentów na oddziały onkologiczne pokazuje dramatyzm sytuacji w ochronie zdrowia, ale okazuje się, że zmiany na stanowisku ministra zdrowia, sytuacja wcale nie ulega poprawie.

3. Rządząca koalicja doprowadziła bowiem w zaledwie kilkanaście miesięcy do zapaści finansowej w ochronie zdrowia, najpierw opóźniając płatności dla szpitali, a później płacąc tylko częściowo za nadwykonania za usługi limitowane i nielimitowane. Na koniec 2024 zaległości w tych płatnościach wynosiły ponad 6 mld zł i ostatecznie dopiero w marcu tego roku, zostały one częściowo uregulowane, bowiem nadwykonania świadczeń limitowanych, zostały zapłacone w wysokości zaledwie 50% ich rzeczywistych kosztów. W najtrudniejszej sytuacji znalazły się w tej sytuacji szpitale powiatowe, ale okazuje się także ,że w nie najlepszej są te wojewódzkie (takim jest szpital w Koninie),które zrealizowały wszystkie świadczenia w ramach swoich kontraktów i jednocześnie miały nadwykonania świadczeń limitowanych, za które NFZ zapłacił tylko częściowo.

4. Mimo tego, że w 2025 roku zaplanowano na ochronę zdrowia około 222 mld zł, czyli ok. 6,52% PKB , w tym ponad 18 mld zł dotacji w budżetu państwa, wg szacunków analityków już w tym roku brakuje około 20 mld zł i dodatkowo około 9 mld zł w związku z ustawową podwyżką płac pracowników ochrony zdrowia od 1 lipca tego roku. Skutki tej podwyżki są szacowane tylko w II półroczu tego roku na ponad 9 mld zł ( roczne sumaryczne na przynajmniej 18 mld zł), a środków na nie, nie ma zaplanowanych ani w NFZ, ani planach finansowych szpitali. Dzięki podwyżkom płac pracowników ochrony zdrowia wprowadzonym ustawą z 2017 roku, opartą o kwotę przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej ogłaszanego przez GUS, następuje coroczny wzrost płac wszystkich pracowników w ochronie zdrowia i w tym roku wzrost ten wyniesie od o koło 1,5 tys zł dla lekarzy do koło 800 zł dla pracowników wykonujących zawody medyczne. Ustawa ta wprawdzie poważnie obciąża finanse placówek ochrony zdrowia, ale spowodowała zahamowanie odpływu kadr medycznych z polskiej służby zdrowia, w tym także emigrację za granicę.

5. Mimo corocznego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, wynikających z w prowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości ustawy o jej finansowaniu, z której wynika, że w 2027 roku nakłady te powinny wynieść 7% PKB, następuje coraz szybszy „rozjazd” pomiędzy środkami gromadzonymi w NFZ ze składki zdrowotnej i dotacji budżetowej, a wartością zrealizowanych świadczeń zdrowotnych w placówkach ochrony zdrowia, posiadających kontrakty z Funduszem. W tym roku wyniesie on około 30 mld zł, a do roku 2027 według szacunków analityków łącznie co najmniej 92,5 mld zł i bez dodatkowego finansowania ochrony zdrowia zapaść finansowa w palcówkach ochrony zdrowia, będzie się tylko pogłębiać. W 2024 roku NFZ-towi brakowało środków na płatności wobec szpitali dopiero w IV kwartale, w tym roku jak wszystko na to wskazuje, brakuje środków już na początku II półrocza, zwłaszcza, że od 1 lipca zaczęły się dodatkowe płatności w związku ze wspomnianymi podwyżkami płac.

6. Sytuacja jest tym bardziej dramatyczna, bowiem do tej pory mimo tego, że jesteśmy już II półroczu minister finansów, pomimo obowiązku ustawowego, nie zatwierdził planu finansowego NFZ na 2025 rok. Poprzednia minister zdrowia po tym jak przyznała się publicznie, że nie „czarodziejskiej różdżki” przy pomocy której obiecała w kampanii wyborczej, naprawienie sytuacji w ochronie zdrowia, została odwołana, choć ma być ponoć wiceministrem w resorcie finansów. Do tej pory także, nie udało się w pełni zdiagnozować przyczyn problemów finansowych w ochronie zdrowia, sama poprzednia minister Leszczyna w pewnym momencie, całą odpowiedzialność za ten stan rzeczy przypisała rządom PiS, twierdząc „ PiS płacił szpitalom za wszystko i trochę je przyzwyczaił, że ten pieniądz jest”. Teraz tego „pieniądza nie ma szpitale nie dostają płatności za zrealizowane usługi w II kwartale już blisko dwa miesiące po jego zakończeniu i zaczynają w związku z tym nie przyjmować pacjentów, nawet na oddziały onkologiczne. A premier Tusk i cześć jego ministrów na urlopach.

Zbigniew Kuźmiuk