Prezydent przypomniał, że bez zrozumienia specyfiki ziem wielkopolskich nie sposób pojąć fenomenu jedynego w pełni zwycięskiego polskiego powstania. „Nie da się w pełni zrozumieć fenomenu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego bez świadomości historii tej ziemi” – mówił, wskazując na Wielkopolskę jako kolebkę polskości i źródło państwowości. Odwołując się do symboliki koronacji Bolesława Chrobrego Nawrocki podkreślał ciągłość suwerenności i wspólnoty narodowej, która – jak zaznaczył – od początku była zakorzeniona w kulturze Zachodu, ale jednocześnie zdolna do obrony własnych granic i wartości.

W obszernej części przemówienia prezydent wrócił do realiów zaboru pruskiego, określając je mianem „najdłuższej wojny nowoczesnej Europy”, prowadzonej nie tylko za pomocą wojska, lecz także administracji, prawa i ideologii. Przypominał presję germanizacyjną oraz nasilony po 1871 roku imperializm II Rzeszy i agresywny Kulturkampf, który – jak mówił – „chciał zabrać nam to, co najważniejsze: naszą kulturę i nasze dziedzictwo narodowe”. Odpowiedzią Wielkopolan nie była bierna rezygnacja, lecz konsekwentna praca u podstaw: rozwój oświaty, obrona języka, tworzenie instytucji finansowych i społecznych, takich jak Towarzystwo Oświaty Ludowej czy Bank Ziemski.

Karol Nawrocki akcentował, że właśnie ta długofalowa strategia pozwoliła skutecznie przeciwstawić się polityce kolonizacyjnej państwa pruskiego, nawet wtedy, gdy Berlin przeznaczał ogromne środki finansowe na zmianę struktury demograficznej regionu. „Gdy przyszła komisja kolonizacyjna i miliard marek niemieckich, Wielkopolanie znaleźli środki, aby nie opuszczać ziemi polskiej” – przypominał, wskazując, że bez tej determinacji nie byłoby ani powstania, ani późniejszego zwycięstwa.

Moment przełomowy nadszedł – jak mówił prezydent – dopiero w grudniu 1918 roku. W symboliczny sposób opisał wybuch powstania jako chwilę, w której „zabrzmiał złoty róg”, przywołując postać Ignacego Jana Paderewskiego. To jego przyjazd do Poznania i słowa wygłoszone do tłumów stały się impulsem do zbrojnego działania. Nawrocki podkreślił jednak, że sukces nie był dziełem przypadku, lecz efektem wcześniejszego przygotowania społecznego, organizacyjnego i moralnego.

Ważnym wątkiem wystąpienia była także ocena sytuacji Polski po 11 listopada 1918 roku. Prezydent zaznaczył, że odradzające się państwo bez Wielkopolski, Pomorza i Górnego Śląska nie miało realnych szans na stabilność w obliczu agresywnych sąsiadów. „Była to Polska w połowie taka, jaką znamy dzisiaj” – mówił, podkreślając, że Powstanie Wielkopolskie miało fundamentalne znaczenie dla kształtu II Rzeczypospolitej.

Nawrocki nie unikał również tematu ofiar. Przypomniał, że około 2300 powstańców zapłaciło za zwycięstwo najwyższą cenę. Wymienił pierwszą ofiarę zrywu, Franciszka Ratajczaka, ale zaznaczył, że pamięć państwa musi obejmować także tych, których nazwiska nie przetrwały w powszechnej świadomości. „Chwała tym wszystkim powstańcom wielkopolskim, którzy oddali swoją krew, aby Wielkopolska była Polską” – mówił, deklarując wdzięczność w imieniu całej Rzeczypospolitej.

Kulminacją przemówienia był wyraźny apel skierowany do współczesnych Polaków. Prezydent zwrócił się do zgromadzonych żołnierzy i mieszkańców Poznania słowami: „Wówczas byli oni, dzisiaj jesteśmy my, Polacy w XXI wieku”. W tym kontekście podkreślił, że z Powstania Wielkopolskiego płynie jasna lekcja: naród musi być jednocześnie pracowity i odważny. „Musimy być gotowi do ciężkiej pracy, jeśli tylko to możliwe, ale też do odwagi, gdy przychodzi konflikt bądź wojna” – przekonywał, dodając, że rezygnacja z którejkolwiek z tych postaw oznaczałaby zerwanie z własnym dziedzictwem.

Na zakończenie Karol Nawrocki wezwał do „czytania Powstania Wielkopolskiego w XXI wieku” i inspirowania się jego przesłaniem w całej Polsce. Podkreślił, że przykład Wielkopolski pokazuje, jak zwyciężać bez romantycznej brawury, ale też bez rezygnacji z walki, gdy staje się ona konieczna. Po przemówieniu prezydent wziął udział w Marszu Powstania Wielkopolskiego, oddając hołd bohaterom, którzy – jak zaznaczył – wywalczyli nie tylko regionalne zwycięstwo, lecz trwały fundament polskiej państwowości.