O dymisji niezwykle zasłużonego badacza stosunków polsko-niemieckich jako pierwszy napisał publicznie, ekspert ds. Służb Specjalnych Piotr Woyciechowski. Przed ponad tygodniem podał on w mediach społecznościowych suchą informację o tym, że prof. Musiała zdymisjonowano z funkcji dyrektora Instytutu.
Teraz portalowi dorzeczy.pl udało się dotrzeć również do nieoficjalnych powodów zaskakującej dymisji prof. Musiała.
Dyrektor Instytutu miał podważać zawartość merytoryczną raportu przygotowywanego od dawna przez zespół nadzorowany przez posła PiS Arkadiusza Mularczyka.
W raporcie m.in. nie zostało zawarte rozgraniczenie dotyczące morderstw na Polakach oraz polskich obywatelach pochodzenia żydowskiego – miała powiedzieć portalowi osoba znająca kulisy sprawy. Natomiast prof. Musiał miał tu stać na stanowisku, że to rozgraniczenie jest niezwykle ważne, dlatego, że Polaków i polskich żydów mordowano z zupełnie innych powodów.
Poza tym w raporcie zespołu posła Mularczyka miały zostać podane niedoszacowane liczby, czemu sprzeciwiał się prof. Musiał.
Były już dyrektor Instytutu o swoich wątpliwościach miał w formie pisemnej informować premiera Mateusza Morawieckiego, szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka oraz pełnomocnika Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą - Jana Dziedziczaka.
Ostatecznie prof. Bogdan Musiał został jednak odwołany ze stanowiska.