Pożar wybuchł w niedzielne popołudnie na pograniczu powiatów augustowskiego i monieckiego, w rejonie miejscowości Kopytkowo. Do wtorku ogień objął już ok. 450 hektarów torfowisk i trzcinowisk, należących do jednego z najcenniejszych przyrodniczo obszarów w Polsce.

Do wsparcia akcji zostało skierowanych 105 żołnierzy z 1 Podlaskiej Brygady WOT, dysponujących specjalistycznym sprzętem oraz dziesięcioma wojskowymi pojazdami terenowymi. Żołnierze, wyposażeni w kombinezony ochronne i tłumice, wspierają budowę magistrali wodnej – kluczowej do skutecznego dotarcia z wodą do trudno dostępnych obszarów.

Jednym z najbardziej zaawansowanych narzędzi w walce z pożarem jest dron Bayraktar TB-2, którego użyto do rozpoznania terenu objętego ogniem. Maszyna, wyposażona w kamerę termowizyjną, przekazuje w czasie rzeczywistym obraz do sztabu kryzysowego, co pozwala wykrywać ukryte źródła ognia w torfowiskach. To pierwsze użycie tej klasy sprzętu wojskowego w działaniach ratowniczo-przyrodniczych w Polsce.

Pożar nad Biebrzą nie jest przypadkiem odosobnionym. W ostatnich tygodniach służby notowały już mniejsze ogniska zapalne w tej okolicy. W związku z tym policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Augustowie, rozpoczęła czynności dowodowe, mające na celu ustalenie przyczyn obecnego pożaru. Śledczy biorą pod uwagę przestępstwo z art. 163 Kodeksu karnego – sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu, zdrowiu lub mieniu w znacznych rozmiarach, a także ewentualne zniszczenia środowiska naturalnego.

Pożar z kwietnia 2020 roku, który objął 5,5 tys. hektarów Biebrzańskiego Parku Narodowego, do dziś pozostaje bolesnym wspomnieniem dla lokalnych społeczności i ekologów. Obecne wydarzenia pokazują, że sytuacja może się powtórzyć. Dlatego eksperci apelują o wzmożoną ostrożność, całkowity zakaz wypalania traw oraz większe wsparcie finansowe dla parków narodowych w zakresie prewencji przeciwpożarowej.