Jak poinformował Wojciech Czanerle, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, sytuacja jest dynamiczna i wciąż trudna. Najwięcej odbiorców pozbawionych energii elektrycznej jest w rejonach:

  • Krosna – 30 tys.,
  • Sanoka – 15 tys.,
  • Mielca – 8 tys.,
  • Rzeszowa – 7,5 tys.,
  • Leżajska – 6,5 tys.

Przyczyną są łamiące się pod naporem ciężkiego, mokrego śniegu gałęzie oraz osuwające się drzewa, które niszczą linie energetyczne. Służby pracują w trybie ciągłym, jednak nowe uszkodzenia pojawiają się równie szybko, jak naprawiane są poprzednie.

Do godziny porannej strażacy interweniowali 775 razy, głównie na południu województwa – w powiatach jasielskim, krośnieńskim i sanockim. Usuwają powalone drzewa i konary z dróg, chodników i infrastruktury energetycznej.

Rzecznik podkarpackiej PSP, st. bryg. Marcin Betleja, zaapelował szczególnie do właścicieli i zarządców dużych obiektów handlowych, usługowych i magazynowych o regularne sprawdzanie dachów.

– „Wilgotny, ciężki śnieg może stanowić poważne obciążenie konstrukcji, co w skrajnych sytuacjach grozi zawaleniem” – podkreślił Betleja.

Drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, jednak lokalne utrudnienia występują m.in. w okolicach Nowego Żmigrodu w powiecie jasielskim. Służby drogowe pracują nieprzerwanie, ale kierowcy są proszeni o szczególną ostrożność.

Synoptycy zapowiadają, że od północy z soboty na niedzielę region znów znajdzie się pod wpływem intensywnych opadów. Do niedzielnego popołudnia może spaść kolejne 15 centymetrów śniegu, co ponownie może pogorszyć sytuację energetyczną i drogową.